No taki tam felieton dla opornych wobec druku :)
Potrzebny, a jakże, po przeczytaniu ostatniego 'dziełka' na opowi dodam, że czytanie samoistnie eliminuje byki w zapisie. Także no warto się wirusem czytania zarazić.
Z innej beczki, kiedyś byłam stałym bywalcem bibliotek, potem z chałupy zrobiłam sobie regał z książkami. Wolę mieć własne, nie rozstawać się z ulubionymi. Podkreślać, strzałkować, pogadać w ich formie.
Pozdrawiam:)
Aha, rozumiem tytuł i byłby całkiem fajny w zamyśle, ale papierowy smak to brak smaku. Jałowość.
Komentarze (1)
Potrzebny, a jakże, po przeczytaniu ostatniego 'dziełka' na opowi dodam, że czytanie samoistnie eliminuje byki w zapisie. Także no warto się wirusem czytania zarazić.
Z innej beczki, kiedyś byłam stałym bywalcem bibliotek, potem z chałupy zrobiłam sobie regał z książkami. Wolę mieć własne, nie rozstawać się z ulubionymi. Podkreślać, strzałkować, pogadać w ich formie.
Pozdrawiam:)
Aha, rozumiem tytuł i byłby całkiem fajny w zamyśle, ale papierowy smak to brak smaku. Jałowość.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania