Femme fatale

Powstaję z ziemi spragniona krwi

wampir polujący na męską walidację

Podsuwasz mi otwartą ranę

świeża, szkarłatna

wzywa moje kły

jak czerwony księżyc w pełni

Jestem ubrana w pajęczą koronkę i zorzę zmierzchu

Dziś wracam z podziemi jak Kora

pochylając się nad twoim ciałem niczym opętana

spijam komplementy prosto z twoich żył

Wsuń się we mnie jak drewniany kołek

Średnia ocena: 2.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Grain 9 miesięcy temu
    Cztery jaki, ze dwa do strącenia, o ile jedno JAK zastąpisz np. zwrotem NICZYM.

    w pajęczą koronkę zmierzchu /bez zorzy – śmieszność mniej/

    Byle nie osikowy ten kołek.
  • VolleN 9 miesięcy temu
    :O
  • Cain 9 miesięcy temu
    Lubię agresję zawartą w wierszu, tempo też jest dobre.
    Dobór słów najbardziej kuleje, można by napisać to lepiej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania