Fermentując i kisnąc
zniknąwszy z oczuwidzenia,
wczołganiem pod cienki naskórek realności,
gdzie gęste sploty nerwów, pajęczynę z żył odgarniam dłonią,
wyczekuję
fermentując i kisnąc,
z porów skóry,
z ust uśmiechu,
z gestów ręką,
wczorajszą śmiercią odurzony
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania