Fermentując i kisnąc

zniknąwszy z oczuwidzenia,

wczołganiem pod cienki naskórek realności,

gdzie gęste sploty nerwów, pajęczynę z żył odgarniam dłonią,

 

wyczekuję

 

fermentując i kisnąc,

z porów skóry,

z ust uśmiechu,

z gestów ręką,

 

wczorajszą śmiercią odurzony

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania