Ferrix kontra Łowca – Literkowa Bitwa na Rymy
Ferrix i Łowca należeli do jednej drużyny
Chcącej przetrwać w świecie Epidemii.
Jednak gdy zobaczyli miasto
Łowcy z deka odbiło.
Gdy drużyna go obezwładniła
A on spróbował nabić pentakila.
Jednak zabił sam siebie.
A jego dusza utkwiła w mieczu Ferrixa.
A co by było, gdyby Łowca wrócił do żywych?
/Ferrix i cicho, wiem, że to niemowa/.
Proszę Cię mój drogi, no nie rób grymasów.
Wypijmy za błędy, jak za dawnych czasów.
No dobra dość tej farsy, mój stary przyjacielu
Takich jak Ty tu nie zostało wielu.
Jestem pod wrażeniem, bo stoisz tu przede mną
Ładujesz swój łuk (zgodnie z moją wolą)
Szczerze chciałbym Ci powiedzieć kilka błahych komplementów
Lecz to raczej nie zadziała tak jak obrabiam kompanów.
Oszukuję ich czynami
Prosto przed ich oczami.
To marni frajerzy
Co każdy mi wierzy.
Łatwo się ich mami.
Och, no dobra, już widzę że nie możesz mi zaufać.
Trochę głupia sprawa, jak na dawnego druha…
/Łowca/
Koniec kanciarzu, o czym do mnie mówisz?
Spędziłem pół życia w mieczu, coś Ci to mówi?
Przez Ciebie… Bo mnie zdradziłeś!
Błazen bez honoru, tak właśnie skończyłeś.
Pobawiłeś się już duszą? Tak Ci na niej zależało.
Po uśmiechu twierdzę, że Ci się podobało.
Szkoda, że nie będzie dla Ciebie już okazji
Zaraz ulegniesz mojej ładnej perswazji.
Ostatnie lata spędziłem rozmyślając
W jaki sposób mam Ciebie wykończyć.
Teraz kiedy stoję tutaj wszystko oceniając
Widzę że po prostu trzeba to zakończyć.
Komentarze (30)
O fabule, historii tekstu mogę powiedzieć tylko tyle, że na początku mi się podobała, lecz z każdą następną linijką coraz to mniej ogarniałem z tego. Muszę przyznać, że nie mam żadnej (nawet najmniejszej) interpretacji tego tekstu i po protu mi się nie podoba. Jednakże za tą oryginalność, którą zdobyłaś moje uznanie powiem, że nie jest aż tak źle.
Pamiętaj, że to tylko moje zdanie, lecz tak jak mówiłem... jesteś na początku drogi do stworzenia nowego stylu w pisarstwie ;) Powodzenia w tym, jak i w Bitwie.
~Karo ;)
Oj, trochę namieszałaś. Nie wiem, jak wypowiedzieć się na temat Twojej pracy, gdyż podobnie jak Karo nie wiele z niej ogarniam. Co do wypowiedzi (?) Łowcy i Farrix'a nawet mi się podobało, choć brakowało mi czegoś. Wstęp całkiem mnie nie przekonał/. Chyba najlepsze było zakończenie. Przeszkadzało mi również, że czasem stawiasz znaki interpunkcyjna, a innym razem całkiem z nich rezygnujesz. Co do rymów, nie mam zastrzeżeń, nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Wybacz, nie wiem, co jeszcze powinnam napisać. Powodzenia ;)
Co do zmienności hmm osobiście jestem za tym, zeby trzymać się pewnych ustalonych zabiegów. Bo rzeczywiście, moze okazać się męczące (choć w tym przypadku nie tak bardzo) i utrudniać czytanie.
Po raz kolejny mowie ze nie umiem oceniać, ale postaram się.
Oryginalny wiersz, napisany prostym właściwie językiem, mimo to trzeba się zastanowić, żeby to wszystko ogarnąć. Rymy nieregularne, ich zmienny układ też mi się podobał. Sam pomysł, jeśli chodzi o historię jest fajny i za to też masz plusa.
Powodzenia w bitwie :D
Dzięki :)
"Wypijmy za błędy, jak za dawnych czasów." - bez przecinka, bo porównanie proste
"No dobra dość tej farsy" - przecinek po "dobra"
"Lecz to raczej nie zadziała tak jak obrabiam kompanów." - przecinek przed "jak"
"już widzę że nie możesz mi zaufać." - przed "że"
"Trochę głupia sprawa, jak na dawnego druha…" - bez przecinka, porównanie proste
"Ostatnie lata spędziłem rozmyślając" - przecinek po "spędziłem"
"Teraz kiedy stoję tutaj wszystko oceniając" - przecinek po "tutaj", a jeszcze ładniej by było dodatkowo po "teraz", wtedy wychodzi wtrącenie
"Widzę że po prostu trzeba to zakończyć." - po "widzę"
Wypisałam to, co według mnie rzuca się w oczy. Decydując się na interpunkcję w wierszu, decyduje się na nią w każdym miejscu, nie pomijając ani przecinka. No ale oczywiście rozumiem, jeśli zamysł był inny. Pomysł rzeczywiście niezły, więc pod tym względem nie ma się czego przyczepić. Za samo wykonanie zostawiam jednak 3,5 czyli 4 :) No i oczywiście z moich rad nie musisz korzystać, bo ekspertem od wierszy nie jestem, ale to są takie moje wskazówki i sugestie. Pozdrawiam cieplutko :)
Zabrakło przecinków, a poza tym bardzo spodobały mi się rymy. Dobrze ze sobą grały.
Naprawdę....... Procent zaawansowania mojej oceny jest bliski zeru.... ;_;
Nie jestem przyzwyczajona do tego typu wierszy. Można to chyba nazwać wierszem przygodowym :P Ogólnie raczej mi się podobał, ale nie wywołał u mnie żadnych emocji, a tego szukam w wierszach. Po prostu go przeczytałam, nic więcej. Potrzeba mu jakiegoś kopa, aby go zapamiętać na dłużej :)
O fabule zawartej w wierszu nie będę dyskutował. Należy "być" w specyficznym klimacie bohaterów i ich przygód, jednak doceniam próbę snucia opowiadania za pomocą środków lirycznych. Jest zarys akcji, są bohaterowie, jest jakiś dramat.
Struktura wiersza, na pierwszy rzut oka, wydająca się niespójna, wcale taką nie jest. Opowiadanie ma swoje zwroty, zwolnienia, przyspieszenia, zupełnie jak dialog. Użyte rymy, a dokładnie zmienność ich układu, mogą irytować, ale jeżeli ktoś "wtopi się" się w historię, której nie oceniam, można zapomnieć o tym.
Oryginalnie, dziwnie, ale nie jest to grafomania, także nie jest źle :)
Ogółem miało być z tego coś na kształt eposu? Bardowskiej opowieści ze wstawkami wprost z kart dramatycznych scenariuszy? Ale raz, że jest za krótkie, dwa, żę bohaterów nie znam i w sumie mam w rzyci co się z nimi stanie, trzy, że świata Epidemii kompletnie nie kojarzę, a sama historia nie przedstawia dla mnie żadnych wartości. Momentami ciężko było mi przebrnąć przez tekst - nawet nie przez jakąś niezrozumiałość, bardziej przez przykre doświadczenie - to była próba czegoś wierszopodobnego, ale raczej nie na miarę wyprzedzania swoich czasów.
Nie wiem co mam innego rzec - nie jest to dla mnie poezja, nie jest to dla mnie też wiersz. Ode mnie 2 - powodzenia następnym razem!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania