Ferwor
Słychać głos wozu asenizacyjnego
ciebie tu nie potrzeba
sam zapiszę śmierdzący sekret
na wolnym jeszcze
skrawku nieba.
Złowiłem rybę na wędkę
do jeziora wypuściłem
bociany gromadzą się na łące
pewnie uchwalą nowinę.
krnąbrna melancholia
spływa deszczem
nawet płaszcz przeciw
przepuszcza bajki
dla dzieci.
Przezroczystość
przebiła się na ziemię
- uwalnia córkę króla
- żyli długo i szczęśliwie.
Zwykła historia:
Po co więc
drzeć ryja.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania