FIDIASZ BY MNIE ZABIŁ, GDYBY TYLKO WIEDZIAŁ

tkasz słowa z kaszmiru

z tych chwil co upadły nisko

wiatrem niesione dotknęły traw

nim zebrane dłońmi

przybrały kształt i znaczenie

 

tkasz słowa z jedwabiu

co zwinięty ukrywał zawartość

czule dopieszczał jej tajemnice

na końcu nadano mu

zabójcze znaczenie

 

tkasz słowa z bawełny

z nasion znaczeń przekwitłych

wyczesane z myśli ukradkiem

splecione łez potokiem

trwają w zdaniu zamknięte

 

a ja wykuwam

niezdarnie

w kamieniu

kaleczę dłonie

 

...i krwawię

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania