Film

Dziś nie uciekam — staję w kadrze, wreszcie,

Cisza jak montaż — sklei to, co piękne.

Nie chcę być „równy” — wolę własne cięcie,

Ślad po brzytwie prawdy, nie po szkolnej jeździe

Mówili „szarlatan”? — niech im echo pęknie,

Z potknięć robię wersy, a ze wstydu wiersze

Teatr bez masek — twarz w surowej wersji,

Krzywe zęby prawdy gryzą najczulej serce.

Patos i alko? — wynoszę na backstage,

Pusta butelka stuka metronom w wersecie.

„Kicz i dramat”? — gram to, ale świadomie,

Bo z prostych słów i blizn buduję dom na słowie.

A jeśli chcą mnie sądzić — niech przepisów nie śledzą,

Wolę ciszę pod bitem niż aplauz pod tezą

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania