filożka

mijają pochylone krzyże

opuszczone przydrożne kapliczki

kiedy kilometry dzielą od marzeń

 

szuka się wspomnień

przez zaparowane szyby

widać łany zbóż

porośnięte chabrami

 

słyszy się szept:

że to nic

że nie muszą przypominać koloru

ukochanych oczu

 

są.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Roma 4 miesiące temu
    subtelnie i bez dramatyzmu, jakbyś szeptała. Bardzo mi się podoba.
  • zingara 4 miesiące temu
    Dziękuję i pozdrawiam
  • Hubert Marianowicz 4 miesiące temu
    Ciekawy i poruszający tekst. Pozdrawiam i zostawiam ocenę 5.
  • zingara 4 miesiące temu
    Miło mi, pozdrawiam
  • Daro1333 4 miesiące temu
    To nostalgia, cztery.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania