fondue. jakbyś mogła przestać w końcu pisać o tych zasranych uczuciach
znów ser zakleił nam usta. spieczony podskakiwał. ale podszedł do mnie. znów następny mężczyzna. znaki jak ptaki. wydaje się że mogą być niedorozwinięte i komu zależy. zależy na niczym. skupiam się. na organizowaniu spotkań. a tutaj widoczne istnieją ludzie którzy odpychają niechciane. ja nie chcę aby popękały mi usta. od mówienia prawdy. i jeszcze ta gorgonzola. dała z siebie wszystko.
wszystko jest na wysokim poziomie. na drugim piętrze. apartamenty świecą. wiem. orientacjyjnie wiem ile mogły kosztować. tylko po co ten standard wykończenia. dla lepszego jutra. chciałam wrócić. do miejsca gdzie. brakuje mi poduszki. gdzie ciepło pochodzi nie od sera ale od początku naszej znajomości.
mam nadzieję że to początek. nowego roku. przyniesienie obietnice. gdybym mogła się uspokoić miałbyś więcej szans.
dobrze. bez wiary znów spojrzę z tarasu na Stuttgart. tylko te gwiazdy. nie pasują do peperroni. i znowu spuchła mi kostka. sama nie wiem.
dlaczego pozwalam mu na. pewno po niemiecku będzie łatwiej. w tle portugalskie słowa. czy ten ser może mi wytłumaczyć dlaczego. przeziębiłam się i nikt się nie rozczula. nad jeziorem pełnym martwej ikry. gdzieś powinnam mieszkać. wczoraj widziałam cztery złote sygnety. ich ciężar.
przyciąga uwagę.
to brednie. tylko proszę nie zabraniaj mi. Odejść. nawet jeśli. zawsze najważniejsze są witaminy i pieniądze. umieram biedna i lekko uchyliłam okno aby zobaczyć księżyc bez światła słońca.
Komentarze (11)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania