| 100 lat temu surrealiści wymyślali różne zabawy słowne na pobudzenie wyobraźni. Układali na przykład zdania z kilku losowych słów albo tworzyli zdania hipotetyczne - jeden uczestnik zabawy wymyślał zdanie zaczynające się od "gdyby" lub "gdy", a drugi dokładał takie w trybie przypuszczającym (oba absurdalne), np. Gdyby kalendarze robiono z papieru toaletowego, słoneczniki spadałyby z nieba. Proponuję podobną zabawę na pobudzenie wyobraźni z udziałem generatora słów losowych. Każdy chętny niech wylosuje dwa słowa i na ich podstawie napisze krótki absurdalny tekst |
| https://randomwordgenerator.com/ |
| Chyba że to miały być luźne zabawy w rodzaju jeden mówi to a drugi tamto |
| Wylosowałem dotykać, szampan |
| I co teras? |
| Tekst? |
| Zalosuj jeszcze raz, myślę że dwa hasła będą lepsze |
| Szampan, który dotyka |
| A co to w ogóle jest to bizarro? I jakich argumentów byś użył, żeby się tym zająć? |
| Szkoły skończ, to się dowiesz :) |
| A po ile słów mamy losować, @fanthomas? |
| Pytanie do fantomasa. |
| Najlepiej wylosowac dwa hasła po dwa słowa żeby było ciekawiej |
| Losujesz raz na przykład virgin pig i drugi raz np. clay president |
| Potem tych haseł używasz jako inspiracji do stworzenia tekstu |
| A co to jest bizarro? Zapraszam tutaj https://facebook.com/groups/478286886473826/ |
| Łojeju, żeby przbrnąć przez te wszystkie gadki na tym nieczytelnym pejszbuku, ja to chciałem w skrócie prostą definicję i jakieś argument za i ewentualnie przeciw, negatywy i pozytywy. |
| Patriota, Bizarro wulgarne, nie patriotyczne, świętości nie szanuje - czyli można rzec, że wyzwolone, ale nie dla patrio-kato-prawi raczej, bo weźmnie i jeszcze oburzy i tylko siwy dym, co kąsa kłami w kształcie krzyży |
| Kto mieczem wojuje, ten .... Jak można coś wykorzystać na lewacką głupotę, to chętnie się zapoznam. Ale o jakąś definicję proszę. |
| Zamkli googla i Wikipedię? |
| Eee tam.
Pojebane jak i ten TW.
Wylosowano: osoba- Dzidek, miejsce akcji - oberża, okoliczności nieciekawe.
I w opku "W nieciekawych okolicznościach Dzidek wszedł do oberży".
I tu bëdzie składanka wylosowanych czółenek. |
| Aha, tak mówisz. No skoro sam autor wątku nie zamierza przekonywać za, to więcej nie drążę. Ja chciałem wiedzieć z pierwszej ręki, bo w wiki, to każdy może sobie przeczytać. |
| Zaraz, zaraz. Spałem, dlatego mnie nie było. |
| Bizarro fiction to gatunek, który stawia przede wszystkim na zaskakujące pomysły, często mocno absurdalne - historie, których nikt wcześniej nie wymyślił. Czerpie mocno z surrealizmu i absurdalnych komedii, ale też wchodzi niekiedy na tereny horroru. |
| Duża dowolność, najważniejsze to w jakiś sposób zadziwić, zaskoczyć lub zaszokować czytelnika. |
| Gdy zieloną jagodę zerwałem z krzesła, usłyszałem jazgot wznoszących się płatków śniegu.
Dobrze? |
| Szafa grająca przerwała muzykę i odezwała się świszczącym głosem.
- Tadek, podaj piwo, po usycham.
Niestety barman zapatrzony na chomika uczącego się od pająka pleść sieć, zignorował prośbę.
- Zapłaciłeś za szkolenie? - Oburzony pająk warknął, a z jego ust wypłynęła ślina.
- Kasę dostaję dziesiątego - przytomnie zachował się Tadek, a jego policzki niebezpiecznie się zarumieniły. - Mogę na kredyt?
- Proszę pana, to tak nie działa - Poczwarka przyczepiona do spodu baru, zaczęła przekształcać się w motyla. - Można zapłacić w naturze.
- Ja tak czasem robię - odezwała się Halinka. |
| Wampir, coś dla Ciebie! |
| — Wszyscy skupili wzrok na Halince. Twarz muchy ze skrzywania konika polnego była olśniewająco piękna. Tadek dostał na kreskę w zeszycie, kolejny wpis i zostałby bankrutem pijaczymordą.
Spłatę w naturze uniemożliwiała impotencja umysłowo zwichniętą. |
| Dama w średnim wieku. |
| Ręką odgrażał się rozwiązłym owadzim odbytom.
Wyszedł gumowatymi krokami zaćmić widok za oknem. |
| — Co za chlapa, siąpi mi z nocha. — Na rękawie nie było już czystego skrawka. Żul - Żuk podreptał po papier do dupy. |
| Z rolki długie szarego życia nie został ani jeden odcinek. Koniec roku! |
| Wylosowałem następujące słowa. Są to:
-naciskać
-wchłanianie
Mam pomysł na krótki, absurdalny tekst. |
| a kobita nieprzyzwoita, już myśli, żeby się nie zmienić w latającą frytkownice, do końca papierowego ręcznika |
| motylek tępe miał skrzydła, naciskał miast ciąć, jednak wolno wchłaniał go korpus przyszłego denata, ustawiając na płask klingę, był to członek klubu naleśników, umierał za płaskość ziemi, ale za okrągłość, zaś nie kulę |
| /Wampir ok! Wrzucaj tutaj, Pitolik witaj na pokładzie. 😆/ |
| Dziń dobry, Plecionko Kwiatkowata |
| // |
| — Ojojo! – Wchłoną też moje kozy, kociarz one takie sproszkowane! |
| /Też pomyślę nad czymś dłuższym/ |
| W pewnym państwie trwała wojna domowa. Dwie zwaśnione strony konfliktu toczyły krwawą walkę o władzę. Jednak mimo przeciwności losu dwóch chłopców z rożnych stron konfliktu połączyła przyjaźń. Przysięgli sobie, że gdy jeden pojmie w walce drugiego, to nie przeleje krwi przyjaciela na ziemię. Wkrótce tak się stało. Przyjaźń została poddana próbie. Jednak wojownicy pod przywództwem zwycięscy naciskali, by pojmany wróg został zabity. W tym momencie pojmany przyjaciel przypomniał słowa przysięgi, by krew pojmanego się nie przelała. Przyjaciel skazał go na śmierć. Kazał swoim sługom związać pojmanego przyjaciela i owinąć go w dywan. Następnie rozkazał uderzać mocno w dywan bambusowymi pałkami. Pojmany zginął, ale słowa przysięgi nie zostały złamane. Nastąpiło wchłanianie krwi do dywanu i ani jedna kropla purpurowej cieczy nie poleciała na ziemię. |
| Na zakrwawionym latającym dywanie przyjaźń dwóch chłopców wchłonęła dwie zwaśnione strony. W zakrzepłych konfliktu frędzlach jeden z przyjaciół został wyciśnięty kropla po kropli. Pieczęć z przysięgi została złamana. Odwróciły się losy i pałkarze zagrali na boisku.
Chłopcy stali na bramkach, toczyła się gra o puchar piórkowej dróżyny. Kibicowały im dwie strony boiskowych krzesełek z duchami przeszłości. |
| /Wampir Teraz coś z dialogiem/ |
| OK. Wylosowałem AIDS i kusić |
| /Jezusie/ |
| /Może lepiej już nie losuj. W terningu wyobraźni jest sporo abstrakcyjnych tematów, myśle, że lepiej z tamtąd wyciągnąc zestaw/ |
| Rozmowa dwóch starszych panów:
- Co też mnie skusiło, żeby w tym wieku iść na panienki? Mam kłopoty!
- Dlaczego mi to mówisz? Stało się coś? – spytał staruszek kolegę
- AIDS mam. Jasna cholera! Trzeba było się zabezpieczyć. |
| — Na Adasia! — Bezpiecznik mi poszedł z hukiem gumy balonowej! |
| Dziadka nie ucz fachu, jam rzemieślnik z wiarą. |
| /🤣/ |
| Lepiej już nie losuję. Było fajnie. Muszę uciekać. Na razie😉 |
| /Luz, też dzięki i na razie. 😉/ |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji