fosfeny

kończymy się na winklach. dalej

to kilka marzeń

ad hoc. z nich kolejna noc.

 

pod powiekami mam kosmos, miraże,

trochę szklistości. to wszystko.

śnię brak.

 

i nie ma nieba na niebie

dla ciebie. oddycham

 

łatwiej,

bezpieczniej. w bezsłońcu

tonę spokojnie.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Grafomanka 2 godz. temu
    to mi nie leży jakoś,

    ''i nie ma nieba na niebie
    dla ciebie''

    trochę disco polo zalatuje, a to źle, bo reszta dobra, a nawet bardzo...
  • Roma 2 godz. temu
    Tak myślałam... Dałam ten fragment, bo czegoś mi w tym miejscu brakowało, a jakoś nic innego do głowy mi nie przyszło. Zmienię. Przemyślę na co i zmienię.
    Dzięki bardzo.
  • Grafomanka 2 godz. temu
    Roma, ja zawsze wstawiam, a później, najlepiej za dzień albo dwa, patrzę i poprawiam, to dobry sposób, w pewnym sensie warsztaty...
  • Roma 2 godz. temu
    Grafomanka to brzmi dobrze. Wezmę przykład i wypracuję sobie też taki sposób. Jak będę inaczej podchodzić do pracy nad swoimi wierszami, to może to pomoże.
    Raz jeszcze dziękuję.
  • AlexHalley
    Brzmi wybornie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania