Foto-Zabawa 2 – Jezioro marzeń
https://imgupload.pl/images/2020/12/05/6.jpg
___
W zielonym zakątku hrabstwa Perry znajdowało się jezioro Mingle potocznie zwane Jeziorem Marzeń. Ponoć każdy, kto bardzo potrzebował zmian w swoim życiu, ostatnią nocą nowiu przychodził nad jezioro i wrzucając dojrzałe gruszki błagał o spełnienie jednego marzenia.
Tylko raz w życiu można było poprosić o przemianę, zaś wszyscy nierozważni sybaryci otrzymywali zasłużoną karę.
Mieszkańcy wierzyli, że jezioro jest zaczarowane, bo mieszkają w nim piękne, wodne wróżki – Fairy of Water. Na pewno nie kryliby rozczarowania, gdyby wróżki okazały się przeciętnej urody wodnikami.
Bowiem na dnie jeziora znajdowało się królestwo tych wodnych stworzeń. Żyli tutaj od tysięcy lat, a wśród nich mały, nieśmiały, dopiero początkujący mag – Ralf.
Rodzice mieli ogromne ambicje w kwestii przyszłości swojego jedynaka, dlatego znacznie wcześniej posłali go do szkoły wodnych magów, aby kiedyś mógł zostać nadwornym, podwodnym, głównym wodnoksiężnikiem.
Ralf starał się spełniać wszystkie oczekiwania, jednak w sercu nosił inne marzenia, niż rodzice, a to za sprawą pewnego wydarzenia.
Otóż wiele lat temu, gdy miał około trzystu lat i nie mógł spać przy słonecznym świetle, wyślizgnął się z łóżeczka i wypłynął na powierzchnię. Na szczęście nie został zauważony przez ludzi, ale wtedy właśnie chłopiec zobaczył latające istoty i zapragnął wznieść się ponad taflę jeziora, by móc jak one latać w blasku promieni słońca.
***
Pewnego dnia po ukończonych zajęciach, Ralf zajrzał do biblioteki w poszukiwaniu książki na lekcję. Oprócz pani wodnoksiążkowej nie było zupełnie nikogo, wówczas do głowy chłopca przyszła myśl – odnalezienie Księgi Czarów-Marów i wypowiedzenie życzenia przemiany. Jak pomyślał, tak uczynił. Przejrzał ponad setkę regałów z tysiącami księgozbiorów i w końcu zupełnie zrezygnowany i zasmucony zajrzał na najniższą półeczkę, której pilnowała stara rozdymka.
– Czego tu chcesz mały rozrabiako? – zapytała zdzwiona. – Na tę półeczkę mogą zaglądać tylko wykształceni magowie, a ty jesteś początkującycm brzdącem i nie wiadomo kim zostaniesz.
– Nie jestem rozrabiaką, mam na imię Ralf i szukam Księgi Czarów-Marów – smutnym głosem odpowiedział chłopiec. – Proszę, pozwól mi zajrzeć do księgi ten jeden, jedyny raz.
Rozdymka spojrzała w smutnołzawe oczy Ralfa i podała mu księgę.
Szczęśliwy wodnik chwycił czytadło i zaszył się w małym kąciku. Pilnie studiował każdą stronę robiąc na karteczkach notatki. Po kilku godzinach wrócił do rozdymki i oddał jej księgę.
– Dziękuję, teraz wiem, co muszę zrobić. – powiedział szcześliwy Ralf.
– Ale pamiętaj chłopcze, cokolwiek zrobisz, będzie to nieodwracalne. – ostrzegła rozdymka.
***
Minęło prawie sto lat, które upłynęły Ralfowi na reflekcjach i marzeniach. Czas, w którym chłopiec mógł dokonać przemiany zbliżał się tuż-tuż, gdyż niedługo miał obchodzić urodziny ukończenia siedmiuset lat i to właśnie wtedy mógł wykorzystać czary.
Chłopcem targały silne emocje, żal mu było zostawiać rodziców, kolegów i wodnego świata, ale nie chciał rezygnować z marzeń.
Napisał listy do Naczelnej Rady Magów oraz do swoich rodziców, którym winien był wyjaśnienie i których błagał w liście o wybaczenie.
Magowie natomiast zgodzili się, za namową rodziców, aby raz do roku Ralf odwiedzał swoją rodzinę i cały podwodny świat. W końcu cały czas był wodnikiem, tyle tylko, że teraz mógł się wznosić wysoko do chmur.
___
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wodnik_zwyczajny
*
Perry - wino z gruszek
*
Mingle - tłum. ang. mieszać
Komentarze (16)
I Yrlandia i jezioro i tajemnica. Super.
Pozdrawiam.
Miło, że się podobało. Dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam
I nawiązanie do kształtu na jeziorze. Trochę jak szybujący ptak↔Jestem na Tak:))↔Pozdrawiam:)↔5
''kto bardzo potrzebował zmian w swoim życiu''
Od razu, gdy zobaczyłam zdjęcie wiedziałam, że musi być baja o ptaku, aczkolwiek to przejaśnienie bardziej przypomina jaskółkę, ale nic to :)
Jeśli opowiadanie przypadło do gustu, to jest mi bardzo miło, chociaż zdaję sobie sprawę, że wymaga poprawek - wstawiłam literkę :)
Dziękuję za czytanie i miły komentarz :)))
Pozdrawiam
To jeno sugestia , by nie było powtórzenia↔''znajdowało się" ... i "się'':))
''Zielony zakątek hrabstwa Perry, krył w sobie pewną tajemnicę: jezioro Mingle, potocznie zwane...
''Bowiem na dnie jeziora leżało królestwo...
Bo ja mam typowy charakter Zosi-Samosi, i chciałabym sama, bo "moje" to znaczy świadczące o mnie, a zbyt dobre korekty są poniekąd małym oszustwem...
Nie lubię kłamstwa i oszukiwania.
Ale bardzo dziękuję za propozycję, postaram się Twoje ubrać w moje :)))))))))))))
ale o czym nie pomyślałem. Inaczej↔nie poprawiam i basta:))
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-38-w1343/
Temat główny: Postęp
Temat dodatkowy: Deheroizacja
Wybieramy jeden, lub drugi lub obydwa. Wybór należy do ciebie.
Piszemy do 20.12.2020 do północy.
Liczymy na Ciebie!!!
Literkowa.
Ale pomyślę...
:)))
To już trzeba by zapytać pana Admina, który zarządza wszystkimi portalowymi ustawieniami.
Nie każdy kocha gify, i niektórym może przeszkadzać migający awek, stąd też pewne ograniczenia.
Wyobraź sobie 20 migoczących awatarów, jeden szalałby z radości, a drubi dostał ocząpląsu.
Mnie na orgu Iwonka zwróciła uwagę, że jej przeszkadza, więc staram się nie wystawiać rażących awków :)
I teraz rolada :))))))))))))))))))))))))))))))))
Miłego popołudnia!
Czy pytać na pitoleniu, czy sobie odpuszczamy zabawę?
Nie mam na tę chwilę.. ciekawego zdjęcia... ale gdyby ktoś Inny, to raczej coś napiszę:))
Dzięki za roladę:)))))
Piątak ?
Dzisiaj dopiero zobaczyłam Twój komentarz...
:(
Dziękuję za przeczytanie i podobanie.
Nie pamiętam, czy widziałam eksponat rozdymki...
Chyba nie.
Pozdrawiam.
Spoko loko, zdarza się ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania