Antoniuszu↔Bo to był Misiu↔klątwiarz i ją rzucił na tatusia, że aż tatuś musiał lecieć, a gdy leciał, to krzyczał ze zdziwienia. Właśnie te krzyki słyszał opiekun Misia. Misio kochał dzieciaka i się przysłużył. Tatuś przestał krzyczeć, po krótkim czasie↔Pozdrawiam?:)
Anonimdwa lata temu
Dziękuję za komentarz. (A nie myślałeś, żeby zrobić z tego komentarza piosenkę dla dzieci? ;) )
Komentarze (6)
Pozdrość.
Zabrakłoby ławek, gdyby wypełnić je smutnymi misiami
...
Bardzo smutne. Pozdrawiam.
Dzięki.
Pozdrość.
Pozdrość.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania