Poprzednie częścifrontman

Frontman

Mój sprzęt ma wytłuczoną klawiaturę.

Litery C, c, Ć i ć wstawiam jako znak specjalny.

Kiedy dzwonią do mnie naganiacze od laptopa do odebrania,

radzę im podjąć uczciwszą pracę, jak nalegają staję się niecenzuralny.

W ostatnich wyborach prezydenckich jeden z kandydatów,

w wypadku wygranej, obiecywał służbę zdrowia,

która będzie raz w tygodniu dzwonić do każdego Polaka

i pytać o samopoczucie. Moja siostra po podstawówce,

spełniająca się w rodzinie jako Lekarz Dyżurny Kraju,

mogła mieć lżej. Tyle chorób u mnie znalazła,

że nie wiem na co najlepiej byłoby zejść.

I dla kurażu, podśpiewuję sobie jak mój stary:

Jeszcze Polska nie zginęła, póki kura w garnku.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Poncki 06.09.2022
    Kura czy gwuźdź?
  • Grain 06.09.2022
    gwóźdź lepszy, sprawdzony
  • Poncki 06.09.2022
    Grain ech... gwóźdź
  • Trzy Cztery 06.09.2022
    I dla kurażu, podśpiewuję sobie jak mój stary

    - domowe podśpiewywanie. Mam do niego sentyment. Mój ojciec też sobie podśpiewywał. I - miał słuch muzyczny. Czasem jego pioseneczki cechował jedynie rytm, np.:

    tato na lato
    buty ma

    Ta piosenka mogła wiązać się z powrotem mojej mamy z zakupów. Tato nie lubił chodzić do sklepu, więc bywało, że mama wybierała się po buty dla niego, z patyczkiem w torebce. Patyk miał długość stopy ojca.

    Wiersz ciekawy, a puenta ciepła i rodzinna. Podoba się.
  • Grain 06.09.2022
    Dzięki.

    Buty do ślubu, czasie kartek i reglamentacji. kupiła mi siostra żony, w piątek przedślubny,
    kiedy ja robiłem u nich wykopki. Zwalałem kartofle do piwnicy widłami tzw. Gable – przeminęło z wiatrem.
  • Trzy Cztery 06.09.2022
    Fajne wspomnienie.
  • Nuria 06.09.2022
    Świetne czytanie, a i wspomnienia się odezwały.
    Szczególnie te związane z butami :)
  • Grain 06.09.2022
    To jednak było o łatwowiernośi

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania