Gadający szczur

Szczur uciekał przed Behemotem. Gryzoń był szybki, ale w końcu Behemot złapał go swoimi pazurami, podniósł do góry i spojrzał zielonymi, kocimi oczami. Wydawało się, iż szczur jest już skończony i nic go nie uratuje. Behemot triumfalnie zamiauczał:

- Miau! Ale będę miał posiłek!

- Błagam, nie zabijaj mnie! - jęknął szczur.

- O kurwa! Ten szczur gada! - Behemot był w szoku. - Przecież dzisiaj rano piłem samo mleko bez wódki!

- Zapewniam ciebie, że nie jesteś pijany. Ja naprawdę potrafię gadać, tak jak ty potrafisz to będąc kotem.

Behemot nadal trzymał go w garści, lecz mimo wszystko był bardzo zainteresowany, to też zapytał:

- Zwiedziłem pół świata, ale nigdy nie spotkałem mówiącego szczura. Owszem, bywały mówiące myszy, a nawet kiedyś zobaczyłem śpiewające króliki, ale żeby szczur przemówił, to dla mnie nowość. Czy jesteś jedynym w swoim rodzaju?

- Nie do końca – brzmiała odpowiedź – pochodzę ze specjalnego stada, właściwie można by powiedzieć plemienia, które powstało tutaj, w Kościach Wielkich.

Wyglądało na to, iż gryzoń jest nie tylko mówiącym, ale również całkiem wygadanym zwierzęciem.

- Żyję w Kościach już jakiś czas, i dotychczas wszystkie smakołyki (gdyż tym dla mnie jesteś), jakie spotkałem były nieme, a przynajmniej do mnie nie odezwały się. - Behemot coraz bardziej w tym wszystkim się gubił.

- Dziewięćdziesiąt pięć procent to niemowy, natomiast reszta to mój klan. Zwiemy się Długie ogony i mamy najwyżej zaawansowaną szczurzą społeczność na świecie.

Behemot westchnął i powiedział:

- Nie sądziłem, że w Kościach są takie ciekawostki zoologiczne. A czy mógłbyś mi opowiedzieć coś więcej o twojej grupie?

- Co tylko chcesz. - Włochate zwierzątko mówiąc to dalej wisiało. - Mamy całkiem dobrze rozwiniętą monarchię. Na naszym czele stoi król Wilhelm III Mądry, a jego małżonką jest królowa Anna Maria Piękna …

- Czy królowa też ma jakieś prawa? - Behemot przerwał mu.

- Nie; mamy całkowity patriarchat – brzmiała odpowiedź.

Behemot nie skomentował tego, lecz w myślał stwierdził:

- Witch by ich zajebała.

Szczur mówił dalej:

- Król rządzi nami roztropnie i łagodnie. Gdy jednak trzeba, to potrafi być srogim. Generalnie jednak stara się, aby prawo było przestrzegane, ale żeby było też znośne. Nie jest jednak tyranem, wręcz przeciwnie współrządzi z ludem. Mamy parlament wybierany w ordynacji mieszanej. Tam ustanawia się przepisy. Oczywiście, szanujemy trójpodział władzy, więc poseł nie może być równocześnie ministrem ani sędzią.

Behemot poruszył uszami; to wszystko było dla niego bardzo ciekawe.

- Opowiedz więcej o swoim sejmie, jakie macie siły? - poprosił.

- Dobrze. W ostatnich wyborach prawica zajęła pięćdziesiąt procent, lewica czterdzieści procent, a centrum dziesięć procent.

Szczur na chwile zamilkł, po czym rozpoczął inny wątek:

- Mamy bardzo złą opinię o innych szczurach, czyli jak my to nazywamy barbarzyńcach. Potrafimy się jednak przed nimi bronić. Nasza armia i policja zawsze z nimi wygrywają. Inna sprawa, że konflikty są bardzo rzadko, gdyż raczej nie wchodzimy sobie w paradę.

Behemot podrapał się lewą łapą(w prawej ciągle trzymał zdobycz, więc była zajęta) za uchem i rzekł:

- Ale czemu my nic o was nie wiemy? Nikt by nie zauważył, że tutejsze szczury są takie inteligentne?

- Sprawnie się przed wami izolujemy – wyjaśnił gryzoń. - Bo widzisz, mamy wielkie magazyny z żywnością, to też nie musimy po nią udawać się ciągle.

Na chwilę obydwaj zamilkli. Szczur wisiał, a Behemot trzymał go. W końcu ten mniejszy przełamał milczenie.

- Ale ty mnie nie zabijesz, prawda? Koty nie jedzą przecież mówiących zwierząt. - Jego głos był błagalny.

Behemot spokojnym tonem odpowiedział:

- Masz rację, takich jak ty koty nie jedzą.

Potem jednak jego ślepia zaświeciły się zielonym światłem, a on zaśmiał się:

- Tylko, że ja nie jestem kotem; ja jedynie przebywam w ciele kota!

Po tych słowach spałaszował nieszczęśnika.

Nie był to jednak dobry pomysł, gdyż szczur okazał się ohydny. Równie paskudnego nigdy nie jadł. Najwidoczniej mowa odbiera smak. Wszak ludzi i papug też się nie jada. Z tego wszystkiego Behemot źle się poczuł. Wrócił do swego domu, gdzie zapytał Baby Jagi i Witch, czy mają jakieś magiczne wywary na wzdęcia. Przy okazji opowiedział im całą historię. Te zaś uznały, że skoro gada takie dudy smolone, to najwidoczniej jest pijany. I tak Behemot pozostał sam ze swoją wiedzą o cywilizacji szczurów w Kościach Wielkich.

 

Marek Adam Grabowski

 

Warszawa 2021

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Domenico Perché 13.12.2021
    Podobno papugi potrafią być całkiem smaczne. Chyba Fiedler o tym pisał.

    A ludziną handlowali gdzieniegdzie i nikt z klientów się nie kapnął.

    Ale to tylko takie marudzenie. Samo opowiadania jak zawsze poprawia humor.

    5
  • Dzięki, miło mi! Co do papug, sam się kiedyś nad tym zastanawiałem, ale chyba nie byłbym w stanie jej zjeść. Mięso ludzkie, a fuj! Pozdrawiam
  • befana_di_campi 13.12.2021
    Głupi gryzoń. Powinien był nastraszyć kocisko, że po skonsumowaniu go, zdechnie Behemot jak po cyjankali :-)
  • Wątpię, żeby Behemot tak łatwo dał się nabrać. Pozdrawiam
  • befana_di_campi 13.12.2021
    Marek Adam Grabowski Ej, chyba tak :-) Jedna moja znajoma [a to było to prawie 30 lat temu] nie mogąc się odpędzić od nagabującego ją - w pracy, czyli uwaga: mobbing, podrywacza - powiedziała, że ma pasożyty... :p
    Pomogło :-D
  • ... do szuflady 13.12.2021
    Marek?
    Jak zwykle - przeczytałam z wielkim zaciekawieniem i satysfakcją❗
    Humor, choć przedni... gorzkim jest.
    A jednak smak/w jakimś sensie/ odbiera mowę, a nie odwrotnie heheee.
    Marku, zabrakło litery 'a' = - Błagam, nie zbijaj mnie! ?
    I jeszcze tutaj = "gada takie dupy smolone," - powinno być - duby smalone... chyba, że czegoś nie zrozumiałam.

    Serdeczności
  • Dziękuję, a błędami zaraz się zajmę. Pozdrawiam
  • ... do szuflady 13.12.2021
    Marku... ?
  • ... do szuflady lepiej używać wołacza ?
  • ... do szuflady 13.12.2021
    Hmmm, to co... tzn, że nawet nie można uśmiechnąć się z synpatią❗❓?
  • ... do szuflady 13.12.2021
    *sympatią
  • Ależ zawsze można. ?
  • Narrator 14.12.2021
    Z dialogów przebija echo jakiejś sytuacji politycznej (parlament, trójpodział władzy, ministrowie, itd.). Mam wrażenie w ten sposób autor stara się przemycić jakieś bliżej mi nie znane treści ideologiczne, ale mniejsza z tym. Moim zdaniem bardziej zabawne, niż smutne.

    W kilku miejscach poprawiłbym tekst. Na przykład:

    Behemot triumfalnie zamiauczał:
    - Miau! Ale będę miał posiłek!

    Niepotrzebne to „Miau!” na początku
    Behemot triumfalnie zamiauczał:
    - Ale będę miał posiłek!

    - O kurwa! Ten szczur gada
    Razi mnie ten wulgaryzm, chociaż w dialogu jest dopuszczalny. Może dlatego, że w moim domu nikt takich słów nie używał, a jak używał ktoś obcy, traktowałem go jako człowieka z marginesu i omijałem z daleka. Pisanie powinno być zawsze jeden poziom wyżej niż rzeczywistość:
    - O cholera! Ten szczur gada.

    - Zapewniam ciebie, że nie jesteś pijany. Ja naprawdę potrafię gadać, tak jak ty potrafisz to będąc kotem.
    Powtórzenie „potrafię”, „potrafisz” plus ogólnie zawiła konstrukcja. Ja bym napisał:
    - Zapewniam ciebie, że nie jesteś pijany. My również potrafimy gadać, tak samo jak koty.

    - Czy królowa też ma jakieś prawa? - Behemot przerwał mu.
    - Nie; mamy całkowity patriarchat – brzmiała odpowiedź.
    ->
    - Czy królowa też ma jakieś prawa? - Behemot przerwał mu.
    - Żadnych; mamy całkowity patriarchat.

    W tym miejscu skończę listę przykładów, żebyś nie pomyślał, że się czepiam.

    Mam wrażenie, że napisałeś to niedawno i gorący tekst wrzuciłeś do obiegu, nie poświęcając wiele czasu na edycję. Ale ogólnie dobry pomysł, ciekawy temat, dialogi i sekwencja scen sprawiają, że czyta się przyjemnie. Dałbym cztery gwiazdki, ale wtedy nie będziesz mógł tego oprawić w ramki, dlatego wstrzymuję się od oceny i z niecierpliwością oczekuję na następny odcinek :)
  • Miło cię widzieć. Zapewniam ciebie, że opowiadanie nie ma żadnego ukrytego przesłania, fragment na który zwróciłeś uwagę to tylko żarcik politologiczny. Osobiście uważam, że onomatopeja (miau) i wulgaryzm (kurwa) oddają styl i osobowość Behemota, ale jeśli chodzi o dalsze zdania to masz rację, może nawet zrobię korektę. Cztery to dobra ocena, ale fakt obniżyłaby średnią. Pozdrawiam
  • befana_di_campi 14.12.2021
    Kości Wielkie to klasyczny pure nonsens. Zawsze się w nich, kiedy tam jestem, serdecznie obśmiewam dookoła głowy :-D
  • rozwiazanie 14.12.2021
    'mowa odbiera smak', nie jest to regułą, ale często ma swoje uzasadnienie. Patrz wyżej na komentarz Narratora na temat wulgaryzmów. ' mój klan (...) Długie ogony'? u mnie masz piątkę, pisz dalej.
  • Dzięki! Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 14.12.2021
    Marku Adamie Grabowski↔Mnie się ów tekst podoba, gdyż lubię – też – takie "dziwne" teksty.
    A co sobie pomyślałem, to moje:)↔Na pewno nie można jeść wszystkiego, co nam smakuje:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • Dzięki! Bardzo mi miło!
  • Patriota 14.12.2021
    Gadający szczur. Nie do uwierzenia. Niebieskie biedronki, latające osły, niewierzący ksiądz, to wszystko jest możliwe w Kościach Wielkich, a nawet nawrócona czarownica, ale nigdy nie uwierzę w gadającego ludzkim głosem szczura.
  • A wiesz, nawet mnie z tym osłem zainspirowałeś. Pozdrawiam
  • Bóg ponad chmurami - też nie bardzo.
  • Szpilka 15.12.2021
    Jaka szkoda, że go zeżarł, głupca żal mniej, ale gadający szczur, to jest coś, a raczej ktoś ?

    Fajne i dobrze się czyta ?
  • Dzięki! Dałem tutaj trochę tragizmu.
  • Szczur był trochę jak złota rybka - z charakteru, gada jak Rzymski imperialny szczur, a trochę jak polityk polski standardowy albo bardziej publicysta od polityki. Tak jak Behemot z Kości Wielkich, czują się ci, którzy spotkali kosmitów.
  • Bardzo ciekawy komentarz. Pozdrawiam
  • Marek Adam Grabowski, Jest książka Graham Mastertona "Drapiezcy", tam jest taki szczur - Jenkin - polecam - tak swoją drogą, akcja rozkręca się po około 70 stronie i potem czad.
  • *Grahama
  • MartynaM 16.12.2021
    Ta wiedza o szczurach pewnie będzie go trapić... ale wątpię, żeby miał jeszcze na nie ochotę. Hahaha
    Marku ''toteż'' razem.
    Cieszę się, że przeczytałam rano, na uśmiechnięty dzień. Fajny tekst. 5
    Pozdrawiam serdecznie,
  • Bardzo mi miło! Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania