Gasnąca nadzieja

We mgle, wśród spływających kropel deszczowych łez

zrezygnowany pytam Ciebie dokąd biegniesz

kierując na bok swe smutne spojrzenie

pozostawiając w tyle serce w rozterce

w mroku samotnej nocy pytam gwiazdy,

czy jeszcze możesz zawrócić,

bym ujrzał w oddali parku szarego dymu gęste obłoki

 

Gdy kończy się upalny dzień wypoczywam w półśnie

szeptem pytam księżyc po co takie życie,

gdy dziś nie mam Ciebie

nie widzę lśniących w kształcie serca usta

loków uniesionych na wietrze

czasami budzą mnie koszmary, niczym burze z piorunami

gdy ranisz osobę, którą kochasz najbardziej

szczęście raz odrzucone znika na zawsze

 

Wspomnienia o nas przewijają się gdy jestem w pracy

to jacy byliśmy, o czym rozmawialiśmy, czego nie doczekaliśmy

nikt wcześniej nie sprawił, że uwierzyłem!

 

Dziś krzyżują się sprawy miłości i sprawy codziennego życia

sprawiają ból i zarazem leczą rany

wakacyjne wyjazdy pozostaną na marginesie niespełnionych marzeń

choć żal, to praca jest najlepszym medalem, który los dał

wiem podświadomie,

by nigdy nie zabłądzić na rozstaju krętych dróg,

pokonać każdy tępy życia ból!

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • laura123 17.07.2021
    ''pozostawiając w tyle serce'' - jakoś nieładnie to brzmi, serce w tyle... pomyśl jak to zapisać inaczej, bo teraz można pomyśleć, że to serce w czterech literach.

    ''nie widzę lśniących w kształcie serca usta'' - ust - ale serce się powtarza, na razie to w tyle.

    Myśl fajna, gorzej z wykonaniem. Dążąc do upiększenia, przegadałeś, wtrąciłeś zużyte frazesy i wiersz na tym traci.
  • Vanillalips93 18.07.2021
    Bardzo osobisty!
  • Dokładnie, pozdrawiam :)
  • Joan Bon 19.07.2021
    Smutny, ale o to chodzi , bo w życiu nie zawsze jest kolorowy. A do serca trafia gasnąca nadzieja.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania