Gdy...
gdy miałam pięć lat zasypiając
czułam na policzku ciepły oddech mamy
śpiewała aaa aaa były sobie kotki dwa
jako nastolatka dostałam pod choinkę małego sztucznego pieska który nie mógł nawet zaszczekać
płakałam że nie rajstopy bo te chociaż by się podarły
dwadzieścia pięć lat później wylądowałam z dzieckiem przy piersi w bardzo zimnym domu
dobrze że miałam w sobie jeszcze dużo ciepła
ściany nabrały kolorów na zasłonach zakwitły kwiaty
czytałam bajeczki smażyłam powidła i pączki
tańczyliśmy w ogrodzie pośród mniszków rozsypujących się od naszych oddechów
a wiosną co roku węgiel pszenicą zakwitał
co będzie jutro
nie wiem
wszyscy jesteśmy znakami zapytania
Komentarze (37)
pośmiejemy się trochę z tego gogusia?
Z przyjemnością zostawiam 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania