Gdy już płomień gaśnie
Kobieta się wypala,
gdy sens odchodzi po cichu,
nie trzaska drzwiami,
nie robi scen.
Najpierw gaśnie w oczach
to małe „dlaczego”,
potem słowa zaczynają ważyć za dużo,
więc odkłada je na dno.
Milknie jak cisza grobowa
nie dlatego, że nie ma nic do powiedzenia,
lecz dlatego,
że mówiła za długo
do ścian.
Jej serce nadal bije,
ale już nie woła.
Jej dusza siedzi skulona,
jak płomień,
który jeszcze ciepły,
lecz już bez światła.
I tylko noc wie,
ile krzyków mieści się
w jednym milczeniu.
Wkońcu każdy z nas w ciszy się wypali.
Komentarze (38)
Zamieniłam telefon na laptopa.
Zaczęłam wyłapywać własne błędu.
Niezmierni mi miło,że to dostrzegłaś👌
,gdy noe wiedział co robic poprostu znikał,albo milczał.
Straszne uczucie, gdy ktos tak znika bez słowa
Jak już będę tworzyc to swoim glosem:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania