Gdy mnie tam nie ma
Ty z chłopakami - wiatr i śmiech,
Szum fal i piasek w Twoich ścieżkach,
A ja zostałam wśród zwykłych dni,
Z tęsknotą cichą, co serce miesza.
Nad morzem śmiech, rozmowy zgiełk,
Twój głos przez słuchawkowy ścieg,
W tle jakieś dźwięki, czyjś cichy śmiech,
A ja tu sama - bez barw, bez ech.
Nie bronię Ci, nie trzymam w klatce,
Nie mam pretensji, nie walczę w walce.
Cieszę się, że masz swój czas,
Zostawiasz ślad, gdzie męski las.
I wiem - to nie dotyk, nie krok,
Nie zdrada w cieniach mnie uwiera,
Lecz myśl, że może uśmiech Twój,
Ktoś inny widzi... I wybiera.
Może ktoś usiadł obok z gracją,
A ty odpowiedziałeś atrakcją.
Może to nic, może to cień,
Ale dla mnie... to bardzo realny cień.
Bo choć Ci ufam całym sercem,
I wiem, że jesteś przy mnie - wiernie,
To są te rzeczy bez imienia -
Gesty, myśli, nie do spełnienia.
Wiem, nie całujesz, nie piszesz z nikim,
Nie znikasz nagle z intencją dziką.
Nie boisz się stracić tego co mamy,
Lecz czasem się boję, co myśli przegrały.
Że może przy Tobie usiądzie ktoś,
I będzie się śmiać - po prostu, wprost.
I pomyślisz wtedy: ,,fajna dziewczyna",
I coś Ci zostanie - pod powiekami.
Nie chcę krzyczeć, ani Cię ranić,
Nie chcę w żalu serca Ci zamknąć.
Chcę tylko, żebyś przez chwilę spojrzał
Na mnie - gdy myśli nocą się plączą.
Bo jeśli się śmiejesz, to chcę tam być,
Nie z zazdrości, tylko z potrzeby ,,my".
Bo miłość to więcej niż brak zdrady -
To czułość w wersji dla jednej osoby.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania