Gdy nadchodzi
Pora odpocząć pośród snów
Noc przynosi oczyszczenie
Przed nami daleka droga
By spotkać się z przodkami
Odpadam zadumany głęboko
Widzę przestrzeń czarną
Zakrytą pod powiekami
Wystarczy miejsca pod chmurami
by dożyć w zgodzie
nam się darzy patrzy Bóg
Połączeni w modlitwie
Ciepłem dłoni
Wyczekujemy przyjścia
W chwale Jezusa Chrystusa
Słowa między nami
ukrytej prawdy
Miłość drogą serca w nieznane
Gdy się potykamy
Roztropni uważni
Wyrzekam się złych uczynków
Wstydzę się grzechów mej młodości
Wiele by wytłumaczyć
miasto obudzić i podpalić
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania