Gdy rano oczy swoje otwieram

Gdy rano oczy swoje otwieram

A ty już czekasz na moje słowa

Dusza odpowiedź każdą zawiera

W służbie miłości zawsze gotowa

 

Klękam i ręce składam w modlitwie

Abyś mi wolę swą pokazał

Bym zwolnił w codziennej szczurów gonitwie

Byś gdzie mam iść, tą drogę wskazał

 

Wdzięczność Ci swoją okazuje

Za wszystkich ludzi i zdarzenia

Że to co zgubione się odnajduję

Że tyle jeszcze słów mam do powiedzenia

 

Dzisiaj za dzisiaj, teraz za teraz

Kalendarz kartki swe przekręca

A ty mi dajesz swą miłość nie raz

Jam tej miłości jest spadkobierca

 

I w świat ja niosę, jak kwiatów bukiet

Rozdaje wszystkim do okola

Milości szczerej za nic nie kupię

Ona w mym sercu sortuje słowa

 

I je przesiewa , jak sito zboże

By prawdy ziarna odnaleźć

Dzięki Ci stwórco, dzięki Ci Boże

żeś mi się w tym świecie dal znaleźć

M CH

Sittard 3 11 22

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • ireneo 3 dni temu
    I po ojczenaszu przestaje wodzić na pokuszenie od złego?

    "Wdzięczność Ci swoją okazuje
    Za wszystkich ludzi i zdarzenia"

    Za to zdarzenie jakim było morderstwo na matce z siedmioletnią córeczką i kremlowskich paciorków pod zbrodniczym przywództwem duchowym, boskim Cyryla też?
  • Sokrates 4 godz. temu
    Wiersz głęboko religijny w klimacie wdzięczności dla stwórcy. Dobrze się czyta odczucia autora zgrabnie i logicznie przedstawione

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania