Gdybym był Bogiem lub Lucyferem...

Czy marzyliście kiedyś latać jak ptaki? Próbować wznieść się ponad szczyty gór i polecieć tam gdzie tylko chcecie. Współcześnie latamy samolotami i wysyłamy w kosmos astronautów. To co kiedyś wydawało się niemożliwe, to teraz jest dla nas ludzi normalne, a nie jest marzeniami z gatunku science fiction. Kiedyś ludzie uważali, że latać wśród chmur potrafią tylko ptaki i bogowie.

 

Ludzie jako jednostki myślące próbowali od dawna podporządkować sobie naszą planetę. Historię osadnictwa zaczynaliśmy od jaskiń lub szałasów, później pierwszych wioskach, średniowiecznych zamkach, a skończyliśmy na wielomilionowych metropoliach. Kto wie czy za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat stworzymy pierwsze koszary i laboratoria na Marsie? Marzenia możemy dzięki technice oraz nauce realizować i spełniać. Budujemy roboty, latające samochody czy statki kosmiczne.

 

Każdy z nas chciałby posiadać boską moc. Umieć latać jak Superman czy mieć nadludzką siłę niczym mitologiczny Herkules. Co byś zrobił gdybyś był jak Bóg lub bogowie? Czy chciałbyś być zły i podły jak Szatan? Wybór należy do Ciebie. Zastanów się i pomyśl, a ja w tym czasie napiszę Ci co bym zrobił gdybym był dobrym Bogiem albo przeciwnie-Jego odwiecznym wrogiem.

 

Starożytni Grecy wierzyli w wielu bogów. Osobiście najbliżej mi do Zeusa. Jako „szef” wśród bogów i mitologicznych herosów prowadziłbym „rządy twardej ręki” i raziłbym piorunami wrogów. Z drugiej strony mógłbym toczyć krwawe wojny niczym Ares. Mógłbym też być piękną boginią i uwodzić napalonych śmiertelników…

 

Czy boska moc zawsze wiąże się z absolutną władzą nad innymi? Kiedy ludzie stają się wszechmocni i wpływowi niczym bogowie? Czy kierowałbyś się etyką i dobrem innych gdybyś miał nad ludźmi pełną kontrolę? Na te pytania każdy z Was musi odpowiedzieć subiektywnie.

 

Osobiście wolałbym być zły jak sam Szatan. Jak marzyć, to marzyć na maxa. Ludzie bledliby i drżeliby już na sam dźwięk mojego imienia. Moi wyznawcy składaliby dziewice w krwawych, satanistycznych rytuałach. Miałbym władzę absolutną. Walczyłbym z wrogami piekielnym ogniem i mieczem. Szerzyłbym zło i zniszczenie. Obaliłbym samego Boga i … (tutaj muszę przerwać, bo za bardzo wczułem się w rolę).

 

Ale istnieje pozytywna opcja. Jest nią dobry i miłosierny Bóg znany z Biblii. Pokonałbym zło i walczył z upadłymi aniołami. Ludziom za dobre uczynki dawałbym dobro, a za złe karał surowo i sprawiedliwe. Gdybym był Bogiem promowałbym miłość i dobro. Ludzie modliliby się do mnie, a ja na pewno bym im pomógł.

 

Wybór między złym Lucyferem, a miłosiernym Bogiem zależy od nas. Oczywiście w najbliższej przyszłości nimi nie będziemy, ale od czego są marzenia, które mogą się kiedyś spełnić jak np. latanie. Ale to już może wiedzieć tylko sam Pan Bóg…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Szatan 8 miesięcy temu
    Pisane pod tezę trochę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania