Gdybym tylko wiedział...
Gdybym kiedyś wiedział,
że ciało błędy pamięta
i kostusze zaszepta.
Gdybym kiedyś wiedział,
że jej dwa razy mówić nie trza.
Używki omijał,
nie jadł tylko wieprza.
Krótki, jak chwila, lont -
gasiłbym od razu,
nie dając upustu temu,
co ktoś w dziecku napsuł.
Gdybym kiedyś wiedział,
nie szczędziłbym sił i nakładu,
żeby mieli wszystko,
a nie tylko me nazwisko...
Gdybym kiedyś wiedział,
że potrafię kochać,
tak mocno jak piszą ci,
co dzisiaj milczą,
ich utwory krzyczą.
Twórczość doskonała,
epopeja wielka.
Moja nie tak piękna,
w prostocie ujęta,
łzawa historyjka,
kartka przemoknięta.
Dwóch odbiorców starczy,
niosą mnie na tarczy.
Gdybym kiedyś wiedział,
że będą mi wszystkim.
W oczach mają wszechświat -
bezkresy przemierzam,
zagubione galaktyki miłości szturmuję -
bez kompasu i map,
trochę się weń gubię.
Nikogo tam nie było,
nie dane jej było.
Ja kosmonautą, pionierem i duszy uzdrowicielem,
pierwszy miłości jej dałem -
po stokroć odzyskałem.
On zaś doskonały,
choć ja nieudany.
Silna postura, lokiem zdobiona,
myśl ukształtowana,
umysł championa.
Dłonie me niezgrabne,
lecz miłością pełne,
więc rzeźba wspaniała,
mocna, abstrakcyjnie radosna.
Samodzielna i ponad przeciętną inteligentna –
w skale wykuta,
wszystkie dzieje pamięta.
Podróż się już kończy,
ciało mówi stop.
Gdybym kiedyś wiedział...
Komentarze (5)
5, pozdrawiam 🙂
Pozdrawiam serdecznie .
Ps.to już druga podyplomowa po licencjacie na dwóch specjalnościach ,ktoś zdołał mnie zatrzymać?Kursów parę też mam w kolekcji .:-) więc jak widać wszystko oprócz śpiewu :-)..a patrząc na moje płótna ,które stoją na regale dwa ostatnie ...czekając na rozdanie ,uśmiecham się do siebie .:-)))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania