Gdzie jestem?

Halo! Gdzie jestem?

Widzę szare ściany, które zbliżają się metrami—szybkie jak metro. Moje palce hamulcami, lecz ciężar ich wielkości mnie przerasta.

 

Szare ściany nigdy nie będą już w tym samym miejscu—suną w moim kierunku bezwłocznie, z braku mojej siły.

Grunt pod nogami znika w ciemności nizinnej, znów spadam z wyżyny w czeluść zimną.

 

Otoczony twardymi powierzchniami, w końcu odpuszczam—daję się przytłamsić.

Czuję ich nacisk ze wszystkich stron, ich szorstka skóra ociera się o mą.

 

Czuję tylko ból, nie myślę o niczym... prócz zemsty za własną ignorancję.

Lament w mej głowie i własne kazania.

 

Oczy załzawione, ze źrenic wodospady.

Gdzie jestem? Nie wiem. Widzę jedynie szare ściany.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania