Gipsowa sekta

Miałem ostatnio sen o sekcie zabójców. Nawiedzonych ludziach, którzy zwabiali niczego nieświadome ofiary do ceglanej rudery, by dopuszczać się w niej aktów brutalnego mordu. A nad całym procederem czuwały trzy zakonnice, wyglądem przypominające raczej wiedźmy z najgorszych koszmarów, niż niosące Dobrą Nowinę poslannice Boga.

 

Kiedy jeden z członków owego bractwa odmawiał wykonania powierzonego mu zadania, sam stawał się ofiarą. Lecz po śmierci nie mógł zaznać spokoju, gdyż przemieniał się w gipsowy posąg (w pełni ruchomy i funkcjonalny), który nadal mordował Bogu ducha winnych nieszczęśników, tym razem już bez sprzeniewierzania się nakreślonym przez sektę regułom.

 

Sam byłem tym, który wypowiedział posłuszeństwo bractwu. Jego członkowie rzucili się za mną w pościg między blokami zamieszkiwanymi przez niczego nieświadomych mieszkańców. Z pewnością by mnie dopadli, gdyby nie fakt, że w porę zdążyłem wyrwać się ze snu...

 

L/J. T.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo 8 miesięcy temu
    Nie tak widziałem, że nie zdązyli zapaść
    w pełnię snu i jako niedospani, byli niemrawi

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania