Głaz

Nasza firma od zawsze dbała o wysoką efektywność. Kiedy pracownicy zaczęli coraz więcej czasu spędzać na piciu kawy, korzystaniu z toalety, czy myciu rąk, a nagrody i premie przestały odpowiednio motywować, szefostwo wpadło na pewien pomysł. Co miesiąc tworzyli listę najlepszych i najgorszych pracowników, a specjalny algorytm wskazywał czarną owcę, tego najbardziej leniwego i bezproduktywnego osobnika, którego następnie zabierano do pokoika grozy, sadzano na krześle, następnie w zależności od widzimisię szefostwa, a może i losowego generatora, delikwent dostawał drugą szansę albo ginął przygnieciony przez sporej wielkości głaz. Należało się więc bezwzględnie starać by na owo siedzisko nie trafić, pracując jak mrówka, a może i ciężej. Normalne stawało się pozostawanie po godzinach, nierzadko kończono w momencie, gdy już zaczynał się kolejny dzień. Wolne weekendy również odpadały, gdyż tytani pracy także wtedy wyrabiali nadgodziny, a nikt nie chciał zaniżać średniej. Powiększający się wskaźnik umieralności z przepracowania sprawił, żeszefostwo znów musiało zmienić taktykę. Wprowadzono nową listę. Od tego momentu trafiał na nią każdy, kto zbyt dużo pracował, a osobnik najbardziej zawyżający średnią, ginął przygnieciony głazem. Należało utrzymywać się na optymalnym poziomie.

Kiedyś wszystko było prostsze.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Dekaos Dondi 26.09.2020
    No tak:))→Ciekaw byłbym trzeciej wersji, z tym głazem.
    Ważne by w pionie racjonalizatorskim utrzymywać poziom:)↔Pozdrawiam:)↔5
  • jakubvzc 26.09.2020
    5 za motyw "syzyfowej pracy" ukazanej po części w myśleniu szefostwa - co by zrobili, trzeba zaczynać od nowa. Pozdrowienia :)
  • Bajkopisarz 27.09.2020
    Ciekawe, czy szefostwo też miało nad sobą taki nadzór właścicielski w postaci głazu, albo (no bo to wyższy szczebel, więc coś droższego by bardziej wchodziło w grę) podwieszonego na dźwigu budowlanym autobusu turystycznego z włączonym silnikiem, który spadał na nieefektywnego kierownika.
  • fanthomas 27.09.2020
    Pierwotnie ten tekst był dłuższy a zamiast głazu było coś innego ale potem tak wyszło że mi się podzieliło na 2 teksty
  • P.J.Otter 29.09.2020
    Cud, że ktokolwiek tam jeszcze pracował, skoro tak lawinowo ginęli. :)
    Domyślam się, że opowiadanie miało ukazać absurdy pracy w większych zakładach i innych korpo. Całkiem przyjemne czytadło.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania