Głodne umysły (pękają jak orzechy)

uciszyłam swój mózg łuskarką do orzechów, więc duszy lżej jest

odepchnąć się od zziębniętej ziemi

w stronę nieba, które takie bure, sprawiające pozory niegościnności

i wilgotne od buntujących się wokół chmur

potrafi nas wszystkich przyjąć na raz,

 

bo to są drzwi bez limitów.

to jest życie i śmierć bez limitów.

nie jestem już tutaj, ty jesteś tam dalej.

ja przechodzę, a ty stojąc w kolejce

wpatrujesz się z wyczekaniem.

 

kto wie, co na nas tam czeka?

może tylko przedłużenie dźwięku wiecznej ciszy albo przeciwnie - ogłuszające się wrzaski, piętrzące się w skali, by być jak najwyżej, by tylko musnąć opuszkami chwilowe ogłuszenie

 

jak mamy być w niebie, gdy to w ludziach dzieje się piekło? jak mamy być w niebie, gdy jesteśmy tacy sami?

 

kawałkami twojego popękanego umysłu w cieście częstują teraz gości.

nie masz nic, nie masz już nawet czasu.

pozostało tylko czekać i czekać, i czekać.

na co? na nic

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • piliery rok temu
    A w jaki sposób uciszałaś swój umysł łuskarką od orzechów, ze taki efekt osiągnęłaś? Ile razy trzeba się popukać łuskarką w głowę?
  • kaszmir rok temu
    polecam walnąć się chociaż 4 razy, ale w cięższych przypadkach nawet 8
  • piliery rok temu
    kaszmir Twoja odpowiedź mi się podoba. Teraz mogę pogratulować Ci ciekawego wiersza. Pierwszy wers i pointa psują nieco odbiór ( są nieco infantylne) ale ogólne wrażenie jest dobre. Szczególnie piękne są "drzwi bez limitów".

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania