Głowa rodziny
Jak co piątek na zakupach
Żona myśli o swych łupach
Cały tydzień zasuwałeś
Dzisiaj jej pieniądze dałeś
Żona z córką w wielkim pędzie
Znów obiadu dziś nie będzie
Amok w oczach drżące członki
Zapieprzają do Biedronki
I kupują tam gumeczki i maseczki
Pierdułeczki
W domu gdy to rozpakują
Rozprawiają i główkują
To się przyda do tamtego
A to zobacz jest do tego
Wzrokiem je omiotłem obie
Pomyślałem idźcie sobie
Więcej już tu nie wracajcie
Święty spokój mi tu dajcie
Jednak nic nie powiedziałem
Ja po prostu się ich bałem
Nawet się nie domyślacie
Co się dzieje w czyjejś chacie
Z wierzchu wszystko jest wspaniale
Wewnątrz miło nie jest wcale
Komentarze (8)
tylu chłopów umierało... jedynka nie ode mnie, ja wstawiam tylko na gorące prośby
Bez urazy, ale na zdjęciu wyglądasz jak Popek przed zabiegami.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania