Głupia modlitwa

Choć noc pogania, unikam snu

I szukam czegoś, co wypełni me serce.

Próbuję znaleźć jakiś mały sens,

Przestawiam myśli z miejsca na miejsce.

 

Zamykam oczy, bym dostrzec mógł

To, co widzieć może tylko dusza.

Na nic to jednak zdaje się.

Powiedz mi proszę, co Go tak zagłusza?

 

Czekam na zbawienie leżąc na wznak.

Nie wznoszę rąk i nie klękam w pokorze.

Krzyczę na Boga: Daj mi jakiś znak!

Przyjdź do mnie teraz, skoro wszystko możesz.

 

I czekam bezsilnie przez kolejną noc

Na kolejne wielkie przyjście Pana.

Pod samą szyję zaciągam swój koc.

Nie ma już po co siedzieć do rana.

 

A Pan siedzi obok przez cały ten czas,

Czekając, aż dam dojść do słowa.

Czuwa do świtu gładząc mą dłoń

I dzień błogosławi od nowa.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Enchanteuse 10.04.2017
    Czuć Orma na odległość. Jest przesłanie, jest fajna forma - rytmicznie, rymowo - czyli coś, co mi rzadko udaje się osiągnąć. Łap piąteczkę ;)
  • KarolaKorman 10.04.2017
    Jest coś poruszającego uczuciami w tym wierszu i za to 5 :)
    ,,I czekam bezsilnie przez kolejną noc
    Na kolejne wielkie przyjście Pana'' - tu powtórka słowa kolejny, można go zastąpić na przykład następny lub jakimś innym synonimem
  • Anonim 11.04.2017
    wiersz nie tyle dla wierzących, co dla wiecznych optymistów.
  • O-Ren Ishii 11.04.2017
    To tak bardzo ja
  • Pan Buczybór 11.04.2017
    Bardzo ładnie napisany wiersz. Solidny w konstrukcji i przekazie.
    "Powiedz mi proszę, co Go tak zagłusza?"
    Odp. Drzazga w mózgu.
    5
  • Drzazga w mózgu 12.04.2017
    Dziękuję wszystkim za bardzo miłe komentarze :) Nie sądziłem, że się tak dobrze przyjmie :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania