głusi niewidomi
Ciągle nam mało
Hałasy zagłuszają prawdę
Rozterki wciągają w zwątpienie
York niby nowy a po staremu lgnie do zepsucia
Samouwielbieniem
Tułaczka ciał w gonitwie, zamartwieniach
Ubóstwieniu niebogów a przecież On
Sam wystarczy
Ciągle nam mało
Hałasy zagłuszają prawdę
Rozterki wciągają w zwątpienie
York niby nowy a po staremu lgnie do zepsucia
Samouwielbieniem
Tułaczka ciał w gonitwie, zamartwieniach
Ubóstwieniu niebogów a przecież On
Sam wystarczy
Komentarze (6)
Ja widzę, że cyklicznie wracam do pkt wyjścia - lubię pisać. A to, że lubię i coś mi czasem wyjdzie nie oznacza jeszcze prawdziwej poezji głębiej pod skórą.
"Śpiewać każdy może..." - chciałabym móc :) ale nie umiem :) Więc tak sobie popiskuję. Jeśli jednak to aż tak kłuje w uszy, hmm...
I nie idzie tu o żadną fałszywą skromność w kwestii talentu. Po prostu: wielu jeździ na nartach, nie każdy jest Małyszem. Ja, wygląda na to, jeżdżę sobie po oślej łączce. Czasem wiatr zawieje i gdzieś mnie popchnie przypadkiem. A potem widzę, że nie znam okolicy i obco mi tu więc wracam do siebie. Trzeźwym okiem i uczciwie: tak to chyba jest.
Pozdrawiam
https://www.opowi.pl/bzdecik-a92489/
"w jakieś pierdolamento nad sobą popadasz..." - extra! :D
Krótko mówiąc: DZIĘKI!
Dziękuję, serio.
Chcę tylko być dobrze zrozumiana. Nie chodzi mi o rozczulanie się nad sobą tylko o stanie twardo na ziemi. Osobiście wolę być 'postawiona w prawdzie' niż żyć w urojeniach w stylu 'jestem wspaniała tylko nikt nie rozumie moich tekstów'.
Ale obojgu Wam dziękuję (jeśli mogę to zrobić w komentarzu do Ciebie) za kopniaka.
Ps. Bzdecik przemawia do mnie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania