gołąb

rozpostarł skrzydła

i

rozkosznym cięciem powietrza

runął z drzewa wprost na parkan

w przekonaniu, że je rozwinął

 

poobijane biedaczysko

ale uparte

z zadartym nosem wśród chichotu wróbli

pod krzak podreptał

podglądanym psim zwyczajem wylizał rany

i gotów do lotu

naiwnie wzbił się nad parkanem

trach!

jednym pociągnięciem rozdarł dumę

rozlał atrament,

zgubił o

i został tylko głąb

 

i jedno

uparte pióro,

które może jeszcze się podniesie

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • realista 4 miesiące temu
    Polaroid. Nic bezpowrotnie nie ulega zagładzie.
    Zawsze coś zostanie ,żeby dać początek zasadzie.
    Właściwie przedstawiłeś mentalność nieudacznego lotnego GOŁĘBIA.
    Którego niewłaściwa samoocena zamieniła w GŁĘBIA
    Ponieważ nie był przystosowany do lotnego bycia
    Jedynie jego lotka, jako pióro poety, dała nową jakość życia.
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Cóż ..niewłaściwa ocena sytuacji miewa przykre skutki.
    Grunt, by wyciągać wnioski i żyć..zaczynając ..zaczynając ...zaczynając...
    Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania