Good bye, Lenin!

Pani Stasiu, moja muzo, Erato, storno wspomnień

i największa jajcaro z przygranicznego bazaru.

Pamiętam te kolejki niczym do Messaliny,

po słusznie droższy niż u innych pokalany ból dupy,

trafiały się też jaja z krwią od pierwoniosek.

 

Schodziły wytłaczankami, Enerdowcy łykali

niczym świat propagandę.

Siedemnaście milionów w anegdocie

nosiło chleb partyzantom do lasu.

 

Nie ważne, że Hitler miał dziewięćdziesiąt procent poparcia.

Od nazizmu wyzwoliła ich dopiero telewizja i internet.

Nie Ruscy i alianci.

 

Tutaj nie chodzi o babcię komunistkę,

tylko o nasze wnuki. Jeszcze nierozgarnięte

jak moje zatoki grzebieniem piejoka.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Historyk 2 miesiące temu
    FAjne.
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Też mi się podoba. I takie na wskroś Grainowe :)
  • Grain 2 miesiące temu
    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania