Gorszy dzień
Dnia pewnego słonko wstało
I tak głośnio zapłakało
"Dzisiaj jestem nie w humorze
Nikt i nic mi nie pomoże
Jaka wielka zawierucha
A na dworze straszna plucha
I na niebie ciemne chmury
Przysłaniają nawet góry
Byle ten dzień dobiegł końca"
Noc nastała. Nie ma słońca
Wcześnie rano znowu wstaje
Lepszy humor ma się zdaje
Bo przysłowie tak powiada
"Kiepski humor? Jedna rada
Po dniu zawsze znów jest dzień
Gorszy usuwa się w cień.
J. T.
Komentarze (59)
Nie oceniam.
A jeśli chodzi o ten wiersz, to napisałem go w nieco humorystycznym tonie dla przyjaciółki, która przeżywa trudny okres. I najważniejsze dla mnie jest to, że udało mi się choć odrobinę ją rozweselić. Dostrzegłem uśmiech na jej twarzy po lekturze i to było dla mnie najcenniejsze.
Później postanowiłem go tutaj wrzucić, bo niby czemu nie? Nie dostrzegam absolutnie żadnego powodu, bym miał się go wstydzić. Jeżeli komuś się spodoba, to fajnie, a jeśli nie, to trudno. Nie jest na tyle długi, żeby niezadowolony czytelnik miał rozdzierać szaty z powodu tych kilku sekund, jakie na niego poświęcił.
Zerwijmy kajdany schematyczności i nie dajmy się omamić trendom, choćby nie wiem jak bardzo współczesnym. Twórzmy duszą i sercem. To moja opinia.
Poczytaj o rymie, wszystko dostępne w sieci.
To, że kiedyś tak pisano, nie znaczy, że teraz trzeba. Myślisz, że rozwój nastąpił wszędzie poza poezją? Nie.
Teraz szuka się rymów niedokladnych i w żadnym razie gramatycznych, a u Ciebie innych nie ma.
Wtstarczy jezeli wpiszesz haslo" jak posługiwać się rymem w poezji" i tam masz wszystkie zasady opisane.
Wiadomo trudniejsze, bo trzeba pomyśleć!, ale przynajmniej nie wstyd pod taką publikacją się podpisać.
A takie rymowaneczki, wybacz Jordan, ale to żenada.
Bo takowe są i tego nie zmienisz. Ale rozumiem, że ta wiedza Ciebie przeraża a może i przerasta. Bywa.
Niemniej w wolnej chwili poczytaj może na ten temat. Nie dla mnie, bo ja czytalam, ale dla siebie.
Pozdrawiam.
Jednak co było dobre kiedyś, dziś już nie przystoi. Dziś należy pisać tak, żeby nikt niczego nie zrozumiał. Im mniej rozumiesz, tym treść wiersza jest mądrzejsza. Czasem wiersz jest tak mądry, że nawet sam autor go nie rozumie, dopóki któryś z czołowych krytyków tego mu nie objawi.
Poezja się rozwija zgodnie z prawem entropii, przechodzi od stanu uporządkowanego, wymagającego dużo myślenia oraz energii, do stanu chaotycznego, w którym myślenie w ogóle nie jest potrzebne, a niezużyta energia wraca tam skąd przyszła, z powrotem zamienia się w ser, kiełbasę i to wszystko co służyło do jej wytworzenia. Dopiero wtedy będziemy mieli poezję d o s k o n a ł ą!
Ja jednak wolę zapach gnoju, siwka i furmankę, dlatego daję ☆☆☆☆☆ i czekam na więcej takich obciachowych utworów :)
Kiedy Mickiewicz napisał Pana Tadeusza?
Myślisz, że dzisiaj tak samo by napisał? Nie wierzę, bo on szedł z duchem czasu. Wtedy, w dobie romantyzmu, tak pisać, to było coś wyjątkowego, ale wieki minęły i literatura też się rozwinęła.
Dzisiaj to są podstawowe błędy i całkowita nieznajomość zasad pisania rymem. To tak, jakbyś Ty w swoje dobre opowiadania wplotl słownictwo średniowieczne. Pisał bez żadnej znajomości zasad poprawnej polszczyzny.
Dlaczego tego nie robisz? Mało tego wprowadzasz naprawdę wysoki poziom swoimi publikacjami. Po co jednak tak się starasz?
Proszę, nie traktuj tego komentarza tak poważnie. Po prostu miałem ochotę podowcipkować na temat rymowanej poezji :)
Innym lotki obcinasz? Nieladnie!
Powodzenia!
Tu nie chodzi o moją satysfakcję, bo zadnej nie mam. Bo niby jaką mam mieć?
Po prostu chciałam, żebyś lepiej pisał wiersze rymowane, bo nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko trzeba żebyś zapoznał się z zasadami pisania poezji rymowanej. Tylko tyle.
Więc nie wydziwiaj, Malgorzato!
Jedynie może pokusisz się na zmianę dwóch ostatnich wersów, w których ni z gruszki, ni z pietruszki wprowadziłeś rym męski, prowadząc cały wiersz rymem żeńskim. W ostatnim wersie ponadto kuleje rytm.
Kocham rymy niedokładnie, ale wiem z doświadczenia, że przerabianie piszących na swoją modłę, mija się z celem.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten dzień będzie słoneczny ☀
Tak że najważniejsze to pisać, a z czasem zatęsknimy do nowych form i innych rymów, albo przestaniemy pisać, bo czasem niestety też tak bywa.
Życzę Ci Autorze, aby w Twoim wypadku tak nie było, pisz?
Jest jakaś ustawa na tę zasadność?
To jest typowo letni, lekki, wakacyjny wierszyk, który ma na celu uśmiechnąć czytelnika i dać odrobiny nadziei, że po burzy zawsze wychodzi słońce tak, jak w życiu.
Narrator kpi z autora, śmiejąć mu się w twarz.
l123 pieni się, jakby to był koniec, kuźwa, świata, że jej niby uczeń napisał wierszyk z dokładnymi rymami.
Olaboga!
Dwoje komediantów dało popis.
Won pomyleńcu!
I niejednokrotnie pisałem, że sposób napisania wiersza, determinuje jego treść, przeznaczenie i rodzaj.
Jest rzeczą oczywistą, że rymy dokładne, gramatyczne, czy częstochowskie źle wyglądają w tematyce poważnej (choć można je też nienachalnie przemycić), jakiś sonetach, czy innych, poważniejszych formach literackich, ale tutaj?
Lekkim, pogodnym kawałku "ku pokrzepieniu serc"?
Komuś się gumka zacisnęła, klapki na oczy całkiem opadły i kompletnie nie umie się bawić poezją, traktując ją jako zbiór definicji i świętość objawioną.
Klasyczny przerost formy nad treścią i pomylenie ducha poezji z jej prawidłami.
Przyczepić tutaj to ja się mogę do walniętego rytmu w ostatnim wersie. Wystarczy tylko zamienić miejscami "usuwa" i "się".
i to jest GŁOS ROZSĄDKU, który szanuję.
Niemniej inni mają prawo się uczyć i pisać dobrze, czy tobie to się podoba, czy nie.
A rym czestochowski zawsze będzie grafomanią , choćby nie wiem jak czarować rzeczywistość.
Niektórzy nie potrafia cieszyć się życiem...
Nękanie można zgłosić Adminowi, bo te wpisy poniekąd można przypisać do art. 190a paragraf 1 k.k.
Kto by się spodziewał, czterostrofowy niby nic nie znaczący wierszyk, a tyle szumu i jadu przez niego sie powylewało tu i ówdzie...
Byłoby wskazane, gdyby niektórzy bardziej dbali o swoja rodzinę w prawdziwym życiu, niż o wierszyki w internetach.
Gratuluje mądrego podejścia ?
O, proszę! Czy otrzymałeś sygnał dymny SOS, że przybiegłeś galopem na pomoc? ???
Każdy ma prawo pisać, jak mu się żywnie podoba, a autor, to nie siedemnastoletni uczeń technikum, tylko facet po studiach, który jest świadomy swoich treści.
To ty nie szalej razem z tą, no jak jej tam, szpeczialistki od połematów niegrafomańskich.
Przeczytaj sowę i pójdź po rozum do głowy.
Jednemu czytelnikowi wciąż nie odpowiedziałeś...
Myślę, że Autor, to Człowiek o szerokich horyzontach, który z niejednej książki spijał treść, więc nie mam żadnych obaw, co do dalszej twórczości rzeczonego.
Ty sie lepiej zajmij swoimi wierszami.
Na pewno się nieco ulży.
Jedynie ostatni wers, bym wydłużył nieco, jeno dla rytmu↔np: a ten gorszy, usuwa w cień.
Mnie tam takie rymy nie rażą i różne inne "hece literackie":)Lubię ''bezramkową'' różnorodność :))
Skojarzenie me:
— Królu. Wiem, żem błazen i nie pytam, by waszej miłości dokuczać,
ale powiedz o panie, który z nas mądrzejszy?
–– Oj błaźnie. To zależy, kto słucha:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania