Gówno, gówniana poezja.
Z dedykacją Trollom.
Znacie wiochę "Wielkie Gówno",
gdzie kloc z klocem trzyma równo?
gdzie (tak mówiąc między nami),
gnój się ciągnie ulicami.
Każdy w wiosce jest uczony,
na swój sposób popieprzony,
każdy śmierdzi tak, jak może,
co za fetor, o mój Boże!
I tam wszyscy wszystko wiedzą,
zawsze "prawdę" ci powiedzą,
gdy nie wiedzą, wtedy w dupkę,
mogą wkręcić piątkę śrubkę.
Tam trawniki pełne gówna,
może będzie strona główna,
może głośny poklask będzie,
łajno się panoszy wszędzie.
Siedzą sobie w swoich sraczach,
z kwiatuszkami po winiaczach,
aby w ciszy kombinować,
jak tu nas zaatakować.
Takie kibla są zalety,
niecne plany miast gazety,
"nam jest niepotrzebna prasa",
myśli wymóżdżona masa.
"Jak tu komuś napsuć juchy?
jak narobić zawieruchy?",
tylko takie mają w głowie,
i niech tylko ktoś coś powie!
Ale miarka się przebrała,
temu ja zarymowała,
walić hejty z tyłków trolli,
niech się każdy z nich pierdoli.
I przepraszam za mięsiwo,
to złośliwość zbiera żniwo,
i jak ktoś się przypucuje,
to się znów wyprodukuję.
Komentarze (307)
O mnie? A od kiedy ja jestem trollem?
Czy to po węgiersku? Translator weźmie?
A co to za wierszyk? To patologia, a nie wierszyk...
"wtedy w dupkę,
mogą wkręcić piątkę śrubkę."
Skąd tyle wiesz o śrubkach?
To jest bardzo neutralny komentarz. Nic do Ciebie nie mam i mam nadzieję, że nie wylejesz mi na głowę zawartości swojego nocnika.
1. Nie ignorujesz, bo świadczy o tym "Gówno, gówniana poezja" i Twój udział w dyskusji.
2. Mar nie istnieje. To subkonto. Odsyłam do mojego wiersza "Marg Witch Project"
Co chciałabyś przez to powiedzieć, gdyby szło zrozumieć?
Z dedykacją Trollom.
Znacie wiochę "Wielkie Gówno",
gdzie kloc z klocem trzyma równo?
gdzie (tak mówiąc między nami),
gnój się ciągnie ulicami.
Każdy w wiosce jest uczony,
na swój sposób popieprzony,
każdy śmierdzi tak, jak może,
co za fetor, o mój Boże!
I tam wszyscy wszystko wiedzą,
zawsze "prawdę" ci powiedzą,
gdy nie wiedzą, wtedy w dupkę,
mogą wkręcić piątkę śrubkę.
Tam trawniki pełne gówna,
może będzie strona główna,
może głośny poklask będzie,
łajno się panoszy wszędzie.
Siedzą sobie w swoich sraczach,
z kwiatuszkami po winiaczach,
aby w ciszy kombinować,
jak tu nas zaatakować.
Takie kibla są zalety,
niecne plany miast gazety,
"nam jest niepotrzebna prasa",
myśli wymóżdżona masa.
"Jak tu komuś napsuć juchy?
jak narobić zawieruchy?",
tylko takie mają w głowie,
i niech tylko ktoś coś powie!
Ale miarka się przebrała,
temu ja zarymowała,
walić hejty z tyłków trolli,
niech się każdy z nich pierdoli.
I przepraszam za mięsiwo,
to złośliwość zbiera żniwo,
i jak ktoś się przypucuje,
to się znów wyprodukuję.
Gówno, gówniana poezja.
Autor: ZielonoMi
Czytano 9 razy
Data dodania: 13.07.2024"
To żeby nie zaginął:)
Szok dla organizmu...
żyła Agnes z debilami raz swoją córką Marge.
Dni mijały im wesoło, szły to w wino, to szły w zioło,
nie zaniedbywały browca, dzień bez browca, to jak ogolona owca
w mrozy zimą.
Wciąż pisały z powołania, córka głównie do wydania - no za bogatego wdowca, ale także w wydawnictwie, co ''Ridero'' - zwie się ślicznie.
Obie bardzo przeklinały, gdy im się nie układały plany stricte po ich własnym pomyślunku.
Wyklinały bez powodu, że im nie udzielił wzwodu żaden dziadek z domu starców.
Prace wre, aż się chce, znów kolejny browar walić.
Jak ja lubię lubię palić, jak ja lubię lubię walić.
Z dedykacją Trollom.
Znacie wiochę "Wielkie Gówno",
gdzie kloc z klocem trzyma równo?
gdzie (tak mówiąc między nami),
gnój się ciągnie ulicami.
Każdy w wiosce jest uczony,
na swój sposób popieprzony,
każdy śmierdzi tak, jak może,
co za fetor, o mój Boże!
I tam wszyscy wszystko wiedzą,
zawsze "prawdę" ci powiedzą,
gdy nie wiedzą, wtedy w dupkę,
mogą wkręcić piątkę śrubkę.
Tam trawniki pełne gówna,
może będzie strona główna,
może głośny poklask będzie,
łajno się panoszy wszędzie.
Siedzą sobie w swoich sraczach,
z kwiatuszkami po winiaczach,
aby w ciszy kombinować,
jak tu nas zaatakować.
Takie kibla są zalety,
niecne plany miast gazety,
"nam jest niepotrzebna prasa",
myśli wymóżdżona masa.
"Jak tu komuś napsuć juchy?
jak narobić zawieruchy?",
tylko takie mają w głowie,
i niech tylko ktoś coś powie!
Ale miarka się przebrała,
temu ja zarymowała,
walić hejty z tyłków trolli,
niech się każdy z nich pierdoli.
I przepraszam za mięsiwo,
to złośliwość zbiera żniwo,
i jak ktoś się przypucuje,
to się znów wyprodukuję.
"Zadano mu ponad 40 (według niektórych źródeł nawet 50) ran kłutych – w głównej mierze płytkich nacięć" Więc, z tego powodu apeluje do zwaśnionych stron. Zaprzestańcie, opanujcie się!
Pokazanie dna jeszcze nikogo nie wywyższyło... i nie wiem skąd ta radość, że ma się na tanie trunki...
Do restauracji z raz pójdźcie, odchamcie się, a nie w jakichś knajpach 'kultury' się uczycie... napiją się i wtedy ważne, bo na piwo mają... to dopiero szczyt marzeń... xD
wstyd jest nierozłączny, ze świadomością
w gównach się tarzać.
psycholu uspokój się.
mimo wszystko to portal poetycki
popatrz co wyprawiasz.
NO!
nie chcę się zarazić wścieklizną
o nim pseud 2 min. temu
Juz się sądami straszą -- grubo!
Gówno przestało śmierdzieć
NO!
Łatwiej zabić niż wysłuchać!
– na chlanie za wcześnie.
Z gracją owoc żuła
wszędzie pestką pluła.
Żarcie już zrobione,
owoce zjedzone.
Wóda się schłodziła,
jak kompot wchodziła.
Już menel naprany,
pada w kwiatostany.
Tam kima do rana,
pijaczka pogrzana.
Świtem kac, suchoty,
kara dla niecnoty.
Takie smutne skutki
picia latem wódki.
Brak weny skutkuje głupotą i w akcie desperacji powstają takie oto cuda."" :sad:
źródło: https://lol24.com/opowiadania/smieszne/babole-na-wypasie-43774
Więc znów kicz i tandeta, to jest dla niej podnieta.
Wyjdzie raźno z rynsztoka, dzisiaj pisze hołota,
język barwny i tani, bo wszak tworzą pijani.
I pokaże nam 'klasę', z szamba przecież też da się
nabrać w ręce ochoty, gdy potrzeba roboty.
Poleciały więc rymy z tej jak ważnej przyczyny,
by dokopać się do dna, gdy gotowa i płodna.
Wierszyk powstał i żyje, rekordami w nas bije.
Ktoś się złapał za głowę, skąd czerpała tę mowę?
Ja nie powiem, bo po co, napisała to nocą,
a świat widać wirowa jakby w mroku się chował.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania