Lucinda dziękuję serdecznie za wymienienie mnie w podziękowaniach. Te opowiadanie ma w sobie to, co uwielbiam, czyli: tajemnicę, uczucie, strach, niepewność i wiele innych czynników, które nie pozwalały mi na przerwanie czytania "Granicy". Ja także miewałam przerwy na portalu, ale zawsze, gdy wracałam, sprawdzałam czy pojawiły się nowe rozdziały. To była czysta przyjemność czytać te opowiadanie. Obiecałam, że będę Cię męczyć z pisaniem kolejnych części i się udało ;D Gratuluję ukończenia całości i czekam na coś nowego!
Dziękuję Ci jeszcze raz, Marzycielko :) Nie wiem, jak to będzie z czymś nowym, bo teraz chcę się zająć kryminałem ,,Usłyszeć śmierć", chociaż przyznam, że w planach mam jeszcze pewną serię... Już nie fantastyczną, ale myślę, że będzie dało się znaleźć tam coś ciekawego :D Jeśli oczywiście dojdzie do skutku :)
Dziękuję za wspomnienie o mnie. Bardzo mi miło. Super napisany epilog, szkoda, że to już koniec, ale myślę że od początku będę starał się czytać twoje nowe serie. I naprawde duze postepy zrobilas w porownaniu do pierwszych rozdzialow a do tego jak piszesz obecnie :)
Tak, postępy sama widzę i mam nadzieję, że to będzie cały czas postępować. Cieszę się, że udało Ci się przebrnąć przez tę serię i że miałeś pozytywne wrażenia. Cóż więcej powiedzieć... Dziękuję jeszcze raz za przeczytanie tej historii :)
Nadrobiłam! Nie miałam tego dużo, bo ostatni rozdział i epilog. Byłam i bardzo się cieszę to jedno z tych opowiadań, które ujęło mnie swoim pięknem, naturalnością, zaciekawiało, budowanie napięcia. Były też emocje, które ja tak lubię. Dobre opisy, dialog... Dzięki za wymienienie :* 5 ;)
Bardzo mi miło, że dotarłaś aż tutaj. Dawno Cię nie widziałam pod tym opowiadaniem, nie wiedziałam, czy czytasz jeszcze, czy nie, ale jeśli mogłabym powiedzieć, że mnie zaskoczyłaś, to byłoby to bardzo pozytywne zaskoczenie :)
No chyba brakowało takiego zakończenia. Wszystko się ułożyło, każdy zrozumiał swoje postępowanie. Tak, jest promyk nadziei w pamięci. To chyba ja powinnam podziękować Tobie, że dokończyłaś opowieść, nie zostawiłaś czytelników na pastwę losu. Za ciężką pracę, dziękuję. :*
Zdaję sobie sprawę z tego, że bywało lepiej i gorzej, zwłaszcza przy końcówce. Jest to pewnie trochę wynik mojej niecierpliwości w dotarciu do końca. Czułam to, że pędzę za szybko, za bardzo upraszczam, byle zakończyć jak najszybciej, ale jakoś brakło mi zapału do naprawiania tego, zwłaszcza myśląc o tym, że i tak całość nadaje się do poprawki. No i na pewno ta poprawka będzie, nie wiem jeszcze, czy gdzieś się pojawi taka w pełni uzupełniona wersja, ale w takim stanie głupio byłoby zostawić tę historię, mimo że od początku było tylko ćwiczeniem :) Dziękuję za wizytę, komentarze i oceny :)
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania