ΛGRΞSIVO - Żywioł
[ Najstraszliwszy żywioł? Ludzkość. ]
Serce zaślepione nadzieją niczym ćma blaskiem ognia. Do Ciebie wciąż lgnę o porannym wschodzie słońca. Nie jestem winny śmierci jego, lecz żałuję, że nie zdołałem zrobić wszystkiego. W jednej chwili odżyły już dawno zapomniane siły. Urwała się chmura i słychać jej płacz. Okrutniejsi od żywiołów poskromili ogień, wodę, ziemię, tracąc przez to cząstkę siebie.
Jak to się stało? Tym bestiom ciągle mało. Pragnę by ten świat okazał się tylko iluzją. By to wszystko było wielkim snem, z którego ktoś właśnie dziś obudzi mnie. Ludzkość i tak nie dostrzegnie piękna tego. Ciągle za czymś goni, tymczasem Meteor jako jedyne obce ciało woła do nich. Pragnie przekonać, aby zechcieli trwać. Modlę się do boga chaosu, aby tylko zwolnił czas. Błagam wszechmocy Kronosie choć na parę sekund wstrzymaj świat! Postanowiłem… tej nocy uratuje wszystkich was! Przebudzę w sobie siłę, me dłonie błękitnym płomieniem otulone niczym piorun Zeusa iskrzą się obie. Pod mym wzrokiem skrywam drapieżcy twarz. Obawiam się, że nie będę w stanie się powstrzymać. Gdy chaos sie uwolni Uranos znów zstąpi z nieba, a tego nie wytrzyma Gaja nasza matka ziemia.
Komentarze (3)
Poranny wschód słońca - raczej nie ma wieczornego, południowego, etc.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania