Grzech Wojny

Leży w rowie brudny, sztywny

Czyjś syn, czyjś brat, czyjś ukochany

 

W dłoni list od ukochanej

Nie usłyszy już jej słowa

 

Nie dla niego spokój duszy

Martwym wzrokiem patrzy w niebo

 

Serce jego dawno pękło

Życie stracił tu zbyt prędko

 

Nikt się nad nim nie lituję

Nie ma komu go pochować

 

Zginął, przepadł już nie wróci

W domu dalej za nim tęsknią

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • sekator dwa lata temu
    oj, niziutki poziomik pisania, niziutki
  • Kawka dwa lata temu
    Piszę dla przyjemności i nie dbam o to co kto uważa, mam swoje przemyślenia i się z nimi dzielę, a poczucie estetyki jest obiektywne.
  • MartynaM dwa lata temu
    Ja komentuję dla przyjemności... no i widzę, że sztywny ten wierszyk, bez polotu.
    Czytasz poezję?
  • Łukasz Jasiński ponad rok temu
    Ładny

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania