* Grzeszne Pragnienie #2*

Następnego dnia powłócząc nogami poszłam do szkoły . Dzisiejsza noc strasznie dała mi się we znaki , nie zmrużyłam oka ani na chwile a to wszystko przez nią ! . Ilokreć zamykałam oczy to widziałam te fiołkowe magnetyczne spojrzenie . Idąc korytarzem nie zauważyłam kogoś wychodzącego z za zakrętu , to też już po chwili odczułam leki ból i wylądowałam na ziemi z wielkim hukiem .

*Ja*- Ałaaa ! Uważaj jak łazisz ! – warknęłam na osobę stojącą naprzeciwko mnie wstając z ziemi i otrzepując się . (Korytarze szkolne nie należą do najczystszych )- przemknęło mi przez myśl po czym ociągającym wzrokiem popatrzyłam na osobę z którą miałam ten niefortunny incydent . Wyobrazcię sobie jakie było moje zdziwienie i zakłopotanie gdy po spojrzeniu w tamtą stronę moim oczom ukazała się para bystrych i cholernie pięknych fiołkowych oczu , która swoją drogą znajdowała się niebezpiecznie blisko mojej twarzy . Momentalnie odskoczyłam jak oparzona , spalając buraka .

Ahhh to ty !- Powiedziała jakby oświecona faktem kto też stoi naprzeciwko niej .

Tak Ja – Odpowiedziałam sztucznie pewnym tonem , zanim Wogulę zdążyłam pomyśleć .

Na twarzy dziewczyny zagościł dziwny , wręcz nie do opisania piękny , lekki uśmiech . Ja natomiast patrzyłam na nią jak zahipnotyzowana przez następne pięć minut które wydawały się być wiecznością , z osłupienia wyrwał mnie dopiero dzwonek na lekcje . Potrząsnęłam głową jakbym chciała odgonić natrętnego robala po czym bez słowa odwróciłam się na piecie i pognałam ile sił w nogach w stronę klasy odprowadzana cichym melodyjnym chichotem . Zatrzymałam się dopiero na trzecim piętrze na końcu korytarza tuż pod salą . Oparłam się głową o chłodne metalowe drzwi i starałam opanować moje szybko galopujące serce . Nie wiedziałam co dokładnie się ze mną dzieje , ale gdy już w miarę opanowałam oddech i się uspokoiłam weszłam do Sali i po wytłumaczeniu powodu mojego spuznienia ( oczywiście skłamałam) usiadłam na swoim miejscu . Spojrzałam za okno za którym teraz tańczyły razem z wiatrem delikatne kwiaty wiśni , te kwiaty przypomniały mi jej cichy tak melodyjny śmiech. Na chwilę straciłam kontakt z otaczającym mnie światem , nie byłam wstanie myśleć o niczym innym tylko o jej intensywnych oczach i delikatnym kojącym głosie . Nauczycielka najwyraźniej zauważyła że coś jest ze mną nie tak bo podeszła do mnie ze zmartwioną miną i przyłożyła mi rękę do czoła chcąc sprawdzić mi temperaturę . Gdy tylko poczułam na skurzę jej dotyk momentalnie się zarumieniłam , co ona odebrała jako stan pod gorączkowy i wysłała mnie do gabinetu pielęgniarki . Szłam korytarzem nie dowierzając że można pomylić rumieńce z gorączką . Po jakichś trzech minutach stanęłam przed gabinetem i zapukałam w drzwi .

Proszę- Odpowiedział mi tak dobrze znany melodyjny głos .

Serce ścisnęło mi się w piersi , nacisnęłam na klamkę modląc się żeby to nie była prawda . Lekko zamykając oczy uchyliłam drzwi i weszłam do środka . Z początku wyglądało na to iż nikogo nie ma w owym gabinecie , co przecież było by dziwne ponieważ słyszałam jej głos . Rozglądnęłam się do okoła . Był to niewielki gabinet niewyróżniający się swoim wyglądem . Pod oknem stało jasne mahoniowe biurko z obrotowym krzesłem w rogu pokoju stała duża metalowa szafa na której stały segregatory z papierami . Na przeciwnej scianie właśnie najbliżej drzwi stały dwie kozetki na których zapewne przyjmowano *pacjentów * . Jedna z kozetek była zasłonięta zieloną szpitalną kotarą , za którą siedziała pół naga dziewczyna , odwrócona w moja stronę .

Pielęgniarka na chwilę wyszła zaraz powinna wrócić – Usłyszałam cichy melodyjny głos . Serce podeszło mi do gardła .

D Dobrze – powiedziałam cicho zmieszanym tonem siadając na kozetce obok . To że wiedziałam kim była właścicielką tego niebywale pięknego głosu , która teraz siedział parę centymetrów odemnie a jedyną rzeczą dzielącą nas była cienka zielona kotara , wcale nie ułatwiało sprawy . Na Parę sekund zapanowała nie zręczna cisz podczas której można by było usłyszeć spadającą szpilkę . Po chwili Usłyszałam jak wypuszcza powietrze z płuc i pyta

- Jak masz na imię ?

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miki 27.10.2016
    Ciekawe. Wole horrory,ale to mi się podoba. Czekam na ciąg dalszy :)
  • Perzigon69 28.10.2016
    Denerwuje mnie, że nie dajesz przecinków i kropek bezpośrednio po wyrazach. I spodziewałam się czegoś więcej. Nie oceniam tym razem, zobaczymy jak będzie z 3 częścią.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania