W jednym zdaniu chodziło chyba o "zarostem" a nie "zaroste". I coś tam podobnego z pistoletem w tym samym akapicie. Podobało mi się bardziej niż poprzednie rozdziały, ponieważ akcja nie pędzi z prędkością światła i jednocześnie ten nagły zwrot, kiedy się okazuje, że coś nie pykło i może mają przechlapane u fedziów :) Podoba mi się to słowo. Czekam oczywiście na next.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania