Guziołek
/dom pochował trumnę
a wraz z nią miłość kochanków/
spacer pośród zbóż niczym słońce
wschodzi ocieplając wizerunek poety,
scala z treścią i nic się nie zmienia
między nimi wiatr, gwiazdy na niebie
a w oddali lot czarnych ptaszysk walczących
o sprawiedliwość
zrywają się do lotu tnąc gęste powietrze niemrawo trzepoczą skrzydłami wplotły się w antropogeniczny krajobraz
krwawi
Komentarze (6)
Ech... znowu dziwne skojarzenie↔Pozdrawiam?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania