Gwałt
*
Uwielbiam tulić dłońmi twoje zmarszczki na twarzy. Każda bręga oznacza twoje wspomnienia. Każda z nich pamięta twój dotyk na młodych ciałach. Szukam tej, która pamięta mnie. Teraz dotykam tej, która płynie spod prawego oka do kącika twojego policzka. Jest tak głęboka, jak twoje spojrzenie, jak twoje oczy, które patrzą na mnie. Pozostałe zmarszczki są dużo mniejsze, dużo płytsze. Może dlatego, że tylko ja znam twoje pragnienia, które chętnie spełniam? Może innym młodym dziewczynom nie podobały się te zmarszczki, tylko pieniądze, lub po prostu były zmuszone?
Tulę dłońmi każdą zmarszczkę. I perfumuję się twoim starym zapachem. Podobasz mi się, lecz cię nie kocham.
*
Lubisz ranić te dziewczynki. Boleśnie gwałcąc nie tylko je, ale i ich godność. Szarpiesz, wiążesz i bijesz. Żadna z nich nie jest w stanie obronić się przed silnym, dużo starszym mężczyzną. To dziewczynki, to dzieci - tak jak ja...
*
Stałam przed drzwiami szkoły. Tak starej szkoły jak Ty. Płakałam. Lubiłam to robić. Stać przed tymi starymi drzwiami i płakać. Chciałam, by za każdym razem, gdy wchodzę i wychodzę z tej szkoły, te stare drzwi uderzały mnie w tyłek. Gdy przyglądałam się im bliżej, widziałam ich zmarszczki, które zrobiły im korniki. Były cudowne. Mogłam przyglądać się im godzinami. I dotykać ich swoimi młodymi, delikatnymi dłońmi. Chciałam załagodzić ich ból tak samo jak twój. Mimo, że wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam, nie znałam Cię.
*
Któregoś dnia wpadłam w paniczny strach, w paniczny płacz. Stojąc przed szkołą przyglądałam się w swoje lustrzane odbicie nowych, szklanych drzwi. Nie potrafiłam ich otworzyć, uciekłam. Biegłam przed siebie. A kiedy zabrakło mi sił, po prostu szłam. Przeszłam przez piękny, miejski Park i wyszłam na ulicę. I dalej szłam przed siebie. Kto by pomyślał, że te piękne, stare drzwi ze zmarszczkami, przemienią się w prawdziwego mężczyznę?
*
Z naprzeciwka jechał samochód, Ty nim jechałeś. Zatrzymałeś się tuż obok mnie. Wysiadłeś z samochodu, podbiegłeś do mnie i wepchnąłeś do auta. Nie wiedziałam co się dzieje, nie bałam się, martwiłam się tylko o te drzwi.
- Wszystkie ryczą, nie rycz! - wykrzyczałeś w moją stronę, na chwilę się obracając i dodając - góra 15 minut i będzie po sprawie, odwiozę cię tam skąd przyszłaś.
- Nie chcę tam wracać, nie mam już do czego - odpowiedziałam ze łzami w oczach. Miałam zaledwie 15 lat, a czułam, że straciłam sens życia. Jak mam chodzić do szkoły? Jak mam spoglądać w te szklane drzwi? Zatrzymałeś swój samochód w jakimś lesie. Nie wiem dokładnie gdzie. Szarpałam się, gdy próbowałeś wyciągnąć mnie z samochodu. Oparłeś mnie o drzwi auta i trzymałeś za nadgarstki. I wtedy spojrzałam na twoją twarz. Dostrzegłam te zmarszczki, czułam twój zapach, czułam jak bym stała przed budynkiem szkoły. Uśmiechnęłam się. Czułam szczęście, radość. Mimo, że Ty opuściłeś swoje spodnie w dół. Nie chciałam tego. Wystarczyłaby mi tylko twoja twarz. Biłeś mnie.
- Co jest kurwa?! Broń się! Wyrywaj mi! Bój się, płacz! - krzyczałeś zdziwiony - będę cię rżnął tak mocno, że będziesz błagała żebym przestał! - krzyczałeś dalej, lecz moja twarz uśmiechała się, spoglądając na Twoją zmarszczoną twarz. Rozdarłeś moją koszulę, uniosłeś spódniczkę w górę I zacząłeś to robić. Nie chciałam tego. Nie broniłam się, bo wiedziałam, że to i tak nic nie da. Nie marnowałam czasu. Zajęłam się patrzeniem na każdą bręgę na twojej twarzy, aby zapamiętać ją jak najdłużej.
- Proszę cię puść moje dłonie, chcę dotknąć twojej twarzy - wyszeptałam w twoją stronę. Czułam, że tracę już siły. Gwałt bolał. Bardzo bolał. Tak mocno mnie pieprzyłeś, że nie czułam nóg. Bolało jak cholera, jak wtedy, gdy spojrzałam w swoje lustrzane odbicie szklanych drzwi. Puściłeś zdziwiony moje dłonie. Przestałeś to robić. Wyjąłeś siebie ze mnie i przyglądałeś mi się. Czekałeś co zrobię. Uniosłam w górę ręce. Zbliżyłam je do Twojej twarzy i dotknęłam jej. Mój uśmiech spowodował strach w twoich oczach. Czułam się bardzo obolała tak jak wtedy, gdy stałam przed tymi szklanymi drzwiami, lecz nie mogłam ich dotknąć. Nie umiałabym. Teraz mogę dotknąć Ciebie. Mimo, że czuję ból, to twoja twarz i możliwość mojego dotyku na niej jest dla mnie najcenniejsza.
Komentarze (12)
Nie wartą oceny.
Zabawny tekst
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania