Gwiazdokosc
Nie spodziewałem się ciebie tak późno,
usiądź, odpocznij.
Ja muszę posprzątać podłogi, zebrać z nich
zamierzchłe piórka i kocią sierść.
Muszę zrobić ci miejce na półkach,
zabrać z nich wiersz dla niej,
zamieniając go na makro, na zbliżenie.
Usiądź, odpocznij.
Za tobą dalekie drogi, które musiały się stać,
wybaczam ci każdą i proszę o to samo,
jeśli możesz.
Jeśli wystarczy ci popiół,
skryty w pudełku na krem, na zmarszczki,
który trzymam w łazience,
jak zastrzyk adrenaliny,
co nie znaczy zupełnie nic, skoro już jesteś.
Skoro to ciebie zawsze myślę najpierw.
A teraz wstań, podejdź do mnie.
Opowiem ci o miejscach, których nie znam jeszcze.
Obiecam się nie bać i w twoje ręce,
oddać się po sam wierzchołek.
Aż do ostatka.
.
.
.
.
Z cyklu : kwietnie
Czerwiec, roku w którym wszystko się zaczęło
Komentarze (32)
Jak myślisz Grafomanko?
Wiersz na pięć.
I - jak wspominałem - jestem świadomy, że może być to błąd. I akceptuje to w takiej formie 🤷🏽
Taki zapis jest ok. W moich zębiskach nie zgrzyta.
"Ciebie myślę najpierw" mnie zatrzymało, w dobry sposób. W poezji chyba nie gramatyka jest na pierwszym miejscu:)
A co do gramatyki, jak mawia Andrew24 - poezja to nie zwykłe słowa, lecz myśli ubrane w to, co w nas zakwita.
Z drugiej strony, błąd użyty specjalnie - nie w tym wypadku - też może być środkiem stylistycznym.
Spkko, kogoś to razi - przepraszam - ale dla mnie musi być tak i już 🤷🏽
Dzięki za czytanie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania