habit at
nie zaczął się jeszcze
a już uśmiech
ramiona mi d.rżą
w spokoju owładniętym rozbawieniem
uprzedzę, że to o naturze
o peselu wyrytym w plastiku i
miejscu, w którym prawda żyje otwarcie
o garnkach, kudłatym dywanie, wytartych słownikach
- świadkach mojego istnienia
bo któż potwierdzi gdy ludziom
już się nie wierzy
słowa straciły moc
a może…
gdzie mój jamnik?
on tu zna mnie
najdłużej
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania