Halloween

Jestem opętany

Wołajcie po egzorcyste

W strachu bazarowe chamy

Z własnej woli stąd nie prysnę

W sercu mam głębokie rany

Już zalęgły się tam larwy

Dostąpicie mojej karmy

Na w pół żywy na w pół martwy

 

Rogi kozła zdobią czaszkę

Strzelam Cero jak Arrancar

Dusze wasze dziś ukradnę

Pozamykam je w karafkach

Gdy nadchodzę w czasie burzy

Łańcuch ciągnę za plecami

Uciekajcie więc jak szczury

Życia mogę was pozbawić

 

Atakuję również za dnia

Słońce nie uszkadza skóry

Wypalony mam pentagram

Upadają za mną mury

Drzewa zmielone na wióry

Gra żałobny marsz ponury

Wasze groby moim domem

A w krwi wrogów dziś utonę

 

Przygotujcie się na proces

To wasze ostatnie noce

Jęki słychać gdy nadchodzę

Szczelnie przykryjcie się kocem

Nie ma we mnie nic z człowieka

Porzuciłem ludzki pancerz

W rękach mych niczym kukiełka

Zatańczycie danse macabre

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania