Hamartia
Siedem grzechów głównych lecz jest po za nimi
Ten jeden co dla mnie głównym stał się losem
I determinując, żywot mój na codzień
Kazał myśleć zem Edyp mimo braku klątwy
Tysiąc grzechów małych, popełnianych codzień
Przez miliardy ludzi, nie znaczące dla mnie
Bo jeden w mej głowie tak nie zrozumiały
Miał wpływ, na paradygmat mojego żywota
Aż pewnego ranka, spojrzałem w decyzję
Te podejmowane przez mój umysł chory
W końcu rozumiejąc iż gnam się w hamartie
Dziwne, od tej pory przyszło ukojenie
Zrozumienie błędu co w ciemne pchał wody
Ja sam na swój tragizm pracowałem codzień
Dlatego na zawsze ona ze mną będzie
By przypominała co tym błędem było !
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania