Harlekin
Nieboszczka Dorota, odkąd nie żyje z mężem, nieskrępowanie
oddaje się słowom ciętym na kiełbasę ze stołówki.
Wszyscy kradną, nawet poeta Gabriel w zwiastowaniu
trzynastozgłoskowcem nie trzyma rozmiaru.
Brała rozbieg powłóczystym spojrzeniem
za czymś nie do ogarnięcia, a on wchodził w nią jak w mgłę.
Nigdy od tylu, bez okularów nieoficjalnie, nie na zeszyt literacki.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania