Historia krótkiej, ale pięknej miłości ♥
Żyła dziewczynka o imieniu Monika...Była ona spokojną i fajną dziewczynką. Do póki to się nie stało...Chodzi mi o potworną chorobę...Nowotwór :c Dziewczynka załamała się...Trzymała się tylko dzięki pomocy rodziców,którzy pomimo zachowania dziewczynki byli z nią cały czas...Gdy rodzice wyszli z domu na zakupy i do wspólnych przyjaciół popełnili błąd...Zostawili Monikę samą w domu...I się zaczęło...Dziewczynka miała w tedy 15 lat...Była załamana, ponieważ dzwoniła do swojej przyjaciółki, żeby jej powiedzieć o chorobie, ale ona gdy się o tym dowiedziała powiedziała;
-Nie męcz mnie swoimi problemami! Mam to gdzieś! Zostaw mnie!
-Monika po tych słowach zaczęła płakać...Pomyślała;
-Zostałam z tym sama...:'c Po co żyć?
-Po tych słowach dziewczyna postanowiła zrobić coś ze sobą...
Nie patrzyła gdzie idzie. Szła przed siebie , nie zwracała uwagi na godzinę. Szła i szła... Nagle zobaczyła most...Pod nim rzeka...Każdy wie jaki miała zamiar... Gdy chciała skoczyć...Skończyć z życiem...Złapał ją chłopak który powiedział do niej słowa po których dziewczyna się wzruszyła;
-Co ty robisz!? Nie odbieraj sobie życia...Zawsze jest ktoś, kto cię zrozumie. Może nie pocieszy, ale na dobrą drogę zawsze sprowadzi. C: Uśmiechnij się !
-Monika powiedziała, że jest wspaniałym człowiekiem...Po swojej odpowiedzi uciekła do domu...Biegła tak szybko, że wypadł jej telefon...Chłopak pobiegł za nią ,żeby oddać dziewczynie jej własność. Przy okazji zapisał jaki ma numer telefonu. Po paru dniach chłopak zadzwonił do niej. Poprosił o spotkanie na moście. Wyjaśnił jej, że się w niej zakochał...Że chciałby z nią być do końca życia <3
Monika patrzyła mu się głęboko w oczy...Powiedziała do niego,że czuje to samo, ale nie mogą być razem. Chłopak spytał dlaczego? Ona na to;
-Przepraszam...Ale jest coś czym powinieneś wiedzieć...
-Chłopak się zastanawiał o co tak pięknej dziewczynie chodziło.
-Dokańczając zdanie poleciała jej łza z oka...A więc tak...Jak by ci to powiedzieć ;'c Mam raka...To mnie niszczy...Dlatego też nie możemy się spotykać...:c
-Dziewczyna pobiegła daleko krzycząc słowa ,,Przepraszam!,,
Chłopak przemyślał to wszystko, więc po paru tygodniach znów poprosił o spotkanie...
Tłumaczył dziewczynie, że nie warto rujnować sobie życia z powodu choroby pytał więc jeszcze raz o to samo co na poprzednim spotkaniu pytał o zostanie parą...
Dziewczyna w końcu się zgodziła C:
Później tylko cieszyli się, że są razem ;**
Każdą wolną chwilę spędzali razem!
Nagle stało się coś, o czym nikt w tej chwili nie myślał...Dziewczynie się pogorszyło...Trafiła do szpitala. Dziewczyna była totalnie załamana...Okazało się też, że jej rodzice zginęli w wypadku...Płakała dni i noce ;c
Chłopak ją pocieszał...Po kilku dniach dziewczyna wyszła ze szpitala. Starała się nie myśleć o złym świecie, o tym co ją spotkało...Jeździli po Warszawie...Krakowie...Chłopak był z dziewczyną ciągle! Nie zostawiał ją nawet na 5 min. Samej <3
Był wspaniałym człowiekiem. Nie napisałam jak chłopak miał na imie. Był to Adrian c;
Po 3 miesiącach zanosiło się na piękną pogodę i na świetny dzień! Para dziś miała się wybrać nad morze ;p
Ale było coś co pokrzyżowało ich plany...Monika się źle poczuła :c Adrian był z nią aż do tej chwili...Dziewczyna chciała mu powiedzieć tylko jedno słowo... ,,Dziękuję <3,,
Całując go w policzek...Chłopak zaczął ogromnie płakać gdy dziewczyna już nie oddychała :'c Stało się... Adrian nie wytrzymał...Poszedł na stary już most gdzie się po raz pierwszy spotkali i powiedział patrząc w gwiazdy na niebie;
-Będziemy zawsze razem <3 Obiecałem, że cię nie opuszcze ;*
-Po tych słowach skoczył pod rozpędzoną ciężarówkę...Od tej chwili byli już zawsze razem...Tam...U góry...W niebie <3
Tak się skończyła historia krótkiej, ale Pięknej Miłości
Komentarze (2)
2 ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania