Historia o smutnej przyjaźni...
Betis to 16-latka z wielkimi ambicjami lecz niewielkim zapałem do życia i nieufnością do ludzi. Jej los odmienił się gdy pewnego popołudnia spotkała Anie.
Od razu wiedziały ze coś je łączy lecz Ania ... ona była inna niż Betis zawsze uważała się za najgorsza osobę na świecie, nieraz myślała o samobójstwie lecz nigdy nie mila odwagi by to zrobić, jej oczy codziennie błagały o pomoc a ona sama zawsze pogrążona była smutkiem. Betis zawsze wszystkim pomagała i nigdy nikogo nie raniła, nawet jak zraniła to zawsze przeprosiła. Ania to wysoka blondynka, ma niebieskie oczy a jej cera wiecznie jest blada zaś Betis to również wysoka dziewczyna z brązowymi oczami i czarnymi jak heban oczyma.
Od kiedy się spotkały nikt nie był w stanie ich rozdzielić, pomagały sobie, robiły zawsze to samo, chodziły na spacery, nigdy się nie kłóciły. Pewnego razu Ania spotkała chłopaka wysokiego blondyna, jej oczy aż promieniały od zachwytu...
Dawid(bo tak się nazywa chłopak) podszedł do ani i odrazy nawiązali ze sobą wspólny temat, spotykali się dzień w dzień.
Ania już nie przychodziła do Betis, nie czuła takiej potrzeby, odstawiła ja, nie pisała nie dzwoniła. Betis próbowała się z nią skontaktować ale Ania nie chciała z nią gadać... bo Dawid był dla niej najważniejszy
Betis źle się z tum czuła, było jej przykro, nie wychodziła z pokoju, nie jadła i nie pila.
postanowiła wreszcie iść do ani i sobie z nią to wyjaśnić... Ania nie otwierała, nie chciała otrzymywać kontaktu z dawną przyjaciółka.
- no otwórz Ania !
- nie bo jestem z Dawidem, nie chce mi się z tobą gadać, nie dzwon do mnie ciągle i nie pisz bo mam cie dosyć !
Betis było strasznie przykro, pobiegła szybko do domu wyciągnęła najostrzejszy nóż z szuflady i podcięła sobie żyły.
W tym samym momencie ani zrobiło się żal Betis i szybkim tempem poszła do domu Betis. Zapukała, otworzyła drzwi i zobaczyła przyjaciółkę leżącą na ziemi, obok niej zakrwawiony nóż, a strumyki krwi spływały w stronę drzwi. Ania przeraziła się, zaczęła krzyczeć ale Betis się nie budziła. Ania płakała, wzięła telefon i zadzwoniła po pomoc.
Następnego dnia zadzwonili do dziewczyny ze szpitala i powiedzieli ze Betis zmarła a jej ostatnie słowa brzmiały ,, powiedzcie Ani ze i tak ja kocham''.
Ania popłakała się i postanowiła ze odbierze sobie życie, na nic jej już nie zależało i żałowała ze wszystko zepsuła ... wzięła garść tabletek, popiła alkoholem i położyła się na łózko...
Czekała na śmierć...
Lidzia
lidiatempska19@gmail.com
351
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania