Historia Sylwii

Sylwia ma 17 lat i mieszka w Rzeszowie.Tam też chodzi do szkoły i pilnie się uczy.Nie zwraca uwagi na chłopaków bo wiernie "służy” swojemu mózgowi i obowiązkom.Następnie chcę wybrać się na studia na psychologię.Jednak jej jedyną miłością jest Łukasz.Ma problem z jej byłym chłopakiem który nie daję jej w ogóle spokoju.Jest przewodniczącą w tej "budzie”.

 

 

Łukasz jest siedemnastoletnim chłopakiem.Nie radzi sobie z chemią.Na szczęście pojawiła się na pomoc Sylwia…kto wie co się wydarzy po korepetcjach.Wszystkie "panny” za nim latają.Jednak on lubi sobie poflirtować z różnymi innymi.

 

 

Kasia też ma 17 lat.Jest najlepszą przyjaciółką Sylwi…zawsze jej pomaga w trudnych chwilach.Ona jednak nie znalazła żadnego chłopaka który by spełniał jej oczekiwania.Ma bardzo dużo ciekawych pomysłów.Szkoła da jej dużo radości.

 

 

Daniel ma 18 lat i jest obsesyjnie zakochany w Sylwi.To jej były chłopak.Ona jednak próbuje go jakoś spławić.Na nic jej starania.On uważa się za jakieś macho i nie da sobą pomiatać…do czasu…

 

 

Iza jest wrogiem Sylwi już od dawna.Chce odebrac jej chlopaka i co najgorsze zniszczyc jej zycie!!Nie jest świętą dziewczyną i lubi się zabawić.Nie tylko swoim kosztenm…

 

Sylwia ma 17 lat i chodzi do liceum ogolnokształcącego w Rzeszowie.Nie tylko jest bardzo ładna, ale też systematyczna i uczynna…w szkole jest prymuską i czesto daje korepetycji slabszym uczniom.Jest miła dla wszystkich dlatego została wybrana na przewodniczącą szkoły.Nie daję poderwać się chłopakom, ponieważ teraz najwazniejsze dla niej jest ukończyć szkołę i studiować psychologię i prawo.W swoim życiu miała tylko jednego chłopaka Damiana, z którym zerwała, ponieważ zaczął ją zmuszać do rzeczy na które ona nie miała w ogóle ochoty (chyba domyślacie się o co tu chodzi).On w dalszym ciągu nie daje jej spokoju, bo chcę do niej wrócić.Jednak ona nie ma zamiaru być znów prześladowana przez niego jego pomysłami.Jej najlepszymi przyjacółkami są Kasia i Arleta.Zawsze i wszędzie są razem i lubią się wygłupiać…pomagają Sylwii w trudnych chwilach…a ona im czasem w nauce:Di oczywiście w życiu osobistym też bez tego się nie obejdzie…

 

-To co dziś robimy-spytała Arleta

 

-Może jakieś małe…jaja!!??

 

-Idziemy na miasto pożartować co?

 

-Dibry pomysł i tak nie mamy nic do stracenia…-powiedziała Sylwia

 

Chodziły chodziły…wygłupiały się…

 

W końcu szli Łukasz z swoimi kumplami…Sylwii od dawna się on podoba jednak nie daje po sobie tego poznać…bo ma inne plany na razie…

 

Siedziały sobie na ławce w parku… a oni przeszli koło nich obojętnie…Łukasz był najatrakcyjniejszym menem w szkole…i wiele panienek się w nim bujało:D:D

 

Podobno zmienia dziewczyny jak rękawiczki…

 

Sylwia straciła wiarę w siebie i nie wiedziała co robić…czy zapomnieć o nim czy kochać się bez wzajemności?Sama zastanawiała się jak się z tym uporać…jej miłość do Łukasza jest tak ogromna że nie dała rady się odkochać tak szybko…on spojrzał na nią chyba raz w życiu…ona próbuje podobnie postępować, ale nie zawsze się jej to udaje.

 

-Ja chyba nie dam rady dalej tak funkcjonować…-spłynęła jej lża po policzku

 

-Jejku Sylwia wszystko będzie dobrze zobaczysz-pocieszały ją koleżanki

 

-Nie będzie dobrze!!On nie chce mieć takiej dziewczyny jak ja widocznie…nie chce!!

 

-Jeszcze będzie tego żałował…-dodały

 

I tak Sylwia w smutku wracała do domu.Gdy już weszła nic innego nie zrobiła tylko położyła się na łóżku i zaczęła ryczeć

 

-Dlaczego ja nie potrafię o nim zapomnieć!!??Boże dlaczego??!!

 

Płakała i płakała i nie potrafiła nic innego zrobić…tylko zanurzyć się w marzeniach i w smutku…

 

Nasteonego dnia znów trzeba było iść do szkoły.

 

-Nooo super!!Znów będę musiała iść do tej budy!!I zńow on!!A do tego wszystkigo wyskoczył mi pryszcz!!Co za pech!!Mamo!!!

 

-Co córciu?

 

-Masz może puder?

 

-Nie wolno się pudrować w tak młodym wieku!!

 

-Mamo!!Czy ty widzisz co ja mam na czole??

 

-No dobrze dobrze…

 

-Dzieki!-i dała jej buziaka w policzek..

 

Poszła zadowolona do szkoły…ale przypomniała sobie o Łukaszu…już jej minka posmutniała

 

Na pierwszej lekcji pan od chemii pytał ją…

 

-Co ty dzisiaj jakaś niemowa??

 

-Aaaa nic proszę pana to nic…ale oczywiście przygotowana…

 

-Dobrze że ty chociaż bo jednemu to przydałyby się korepetycje…ooooo wlaśnie może ty?...

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Tajemnicza... 04.06.2015
    Przeczytałam z małą trudnością. Pogubiłam się kto jest kto. Po kropce stawiaj spacje, No i chyba oczywiste po kropce pisz z dużej litery. Brak przecinków, brak " ż, ó, ą itd.". No opowiadanie nie zwaliło mnie z nóg, dziewczyna się zakochała bez wzajemności. Nic nie robi, żeby mu zaimponować tylko płacze. Jeżeli piszesz dialog to zaczynaj od myślinika i kończ też myślnikiem. Np.
    - Co ty dziś taka niemowa? -
  • Tajemnicza... 04.06.2015
    * myślnika
  • Tajemnicza... 04.06.2015
    A i daję tylko 2.
  • Anonim 04.06.2015
    Tajemnicza zwróciła uwagę na chaos i słusznie. Imion zbyt wiele i musiałem się cofać, żeby ogarnąć, potem okazało się, że i tak niepotrzebnie. Zostawiam bez oceny.
  • Luna 05.07.2015
    Popieram tajemnicza
    jest kilka niejasności pomieszalas imiona i są też błędy ortograficzne

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania