Hokus.
Wszytsko jest jeszcze świeżo malowane,
na wszystkim wiszą jeszcze kartki,
choć inicjały, które ktoś wydrapał na ławkach,
na drzewie,
zdają się być niezniszczalne.
Więc siadasz tam, gdzie istnieją,
gdzie dzieją się, jak kratery na księżycach saturna,
żeby zakryć konsternacje.
Że niby nie.
.
.
.
Z cykku: Marce.
Luty, roku w którym wszystko się zaczęło. Ponownie
Komentarze (8)
Niechcący w połowie rymowany.
Nigdy spontan? Zawsze pod linijkę? Wszystko przemyślane? Poukładane?
Żyjesz czy udajesz życie? Pozwól sobie czasami na odrobinę szaleństwa! Póki nie jest za późno. Póki ktoś ci nie powie TO NIE WYPADA dziadygo. Nawet nie robisz literówek?! Uważam to za skandaliczne!
To okropne😑
Wywal tę linijkę i weź ekierkę.
Chyba, że się boisz. Chyba, że prywat jest zbyt pokręcony, dlatego TU wolisz mieć wszystko pod kontrolą, bo na całą resztę nie masz wpływu.
Moim zdaniem, to jednak smutne.
I bardzo ci współczuję.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania